Informacje, że w całej Polsce ponad milion złotych rocznie zarabia 11,5 tys. osób, z tego aż 830 mieszka w Nowym Sączu, wyciekły ze skarbówki. Oczywiście bez nazwisk. Kiedy jednak biznesmen W. przeczytał w lokalnej gazecie, że najbogatszy zapłacił 8 mln zł podatku i porównał podaną sumę ze swoim zeznaniem podatkowym, wiedział, o kogo chodzi.
A jednak w żadnym rankingu najbogatszych jeszcze nie występuje. Prasa kłamie? Niekoniecznie. To tylko z milionerami, a zwłaszcza z miliarderami, jest w Polsce kłopot. Ci, którzy zajmują najwyższe miejsca w rankingach, podatków osobistych w kraju nie płacą.
A w Nowym Sączu bogaci płacą. Mimo że kilku z nich, jak Ryszard Florek czy Kazimierz Pazgan, jest już właścicielami firm globalnych, którym optymalizacja podatkowa obca nie jest. Taka specyfika lokalna. Żartują, że z powodu marnej infrastruktury komunikacyjnej doradcom podatkowym nie chce się tu dojeżdżać.
Ale chińskiej delegacji z miasta Jiaonan w prowincji Szandong, mimo kłopotów z dojazdem z Krakowa, chciało się do Sącza przyjechać. Oba miasta od zeszłego roku są ze sobą zaprzyjaźnione. To zasługa Ryszarda Florka. Jego firma Fakro (drugi na świecie producent okien dachowych) od 2005 r. ma fabrykę także w Chinach, właśnie w Jiaonan. Nazywa się tam Qingdao FBM Building Materials, co samemu Florkowi trudno wymówić. Więc Ryszard Nowak, obecnie prezydent miasta Nowy Sącz, a wcześniej poseł PiS, ma nadzieję, że Chińczycy w drodze rewanżu zainwestują także u nas. Miastu bardzo potrzeba nowych miejsc pracy.
Na spotkaniu z delegacją pod przewodnictwem pana Li Depei, zastępcy przewodniczącego Komitetu Politycznego miasta, było więc sześciu największych nowosądeckich przedsiębiorców gotowych z Chinami współpracować.