Kilka zdarzeń z ostatnich miesięcy:
• Marzec 2013 r. – policjanci z Cieszyna rozbijają siedmioosobową grupę przestępczą zajmującą się nielegalną produkcją alkoholu. Jej działalność miała narazić budżet na stratę ok. 3,5 mln zł. Grupa odkażała spirytus przeznaczony do spryskiwaczy i podpałek grillowych. Potem dodawano wodę i aromaty smakowe, po czym rozlewano alkohol do butelek z etykietami znanych wódek. W pomieszczeniach produkcyjnych znaleziono etykiety, oryginalne korki i korkownice.
• Podczas akcji CBŚ zatrzymano na terenie Olsztyna i Łodzi siedmiu mężczyzn, którzy wprowadzili do obrotu ok. 50 tys. litrów nielegalnego alkoholu o wartości czarnorynkowej 4 mln zł.
• Wieś pod Koszalinem – policjanci zatrzymują na gorącym uczynku dwóch mężczyzn przeładowujących 550 litrów spirytusu bez znaków akcyzowych.
• Gmina Ryczywół w Wielkopolsce – funkcjonariusze z Poznania likwidują nielegalną rozlewnię alkoholu – straty oszacowano na kilka milionów złotych.
Jak Polska długa i szeroka wciąż kwitnie, podobnie jak w latach 90. XX w., proceder nielegalnej produkcji wódek i spirytusu. Dawniej alkohol pochodził głównie z przemytu (np. słynne transporty spirytusu Royal wjeżdżające do Polski z Niemiec tzw. mostem technicznym na Odrze, którego obsługę skorumpowała grupa Zbigniewa M., ps. Carrington).
Dzisiaj przestępcy stosują bardziej wyrafinowane sposoby – przetwarzają skażony spirytus używany do produkcji płynów do spryskiwaczy samochodowych i podpałek do grilla. Do niedawna skażony spirytus do spryskiwaczy korzystał ze zwolnień akcyzowych (lub ze stawki zerowej), co spowodowało, że do kraju wlała się cała rzeka wysokoprocentowych płynów – ile tego jest, nikt nie potrafi dokładnie oszacować.