Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Ekonomista niepokorny

Tomáš Sedláček – moralista ekonomii

Tomáš Sedláček przypomina twórcę i klasyka nowoczesnej ekonomii Adama Smitha. Tomáš Sedláček przypomina twórcę i klasyka nowoczesnej ekonomii Adama Smitha. Herbert Neubauer/EPA / PAP
Ekonomia mówi o liczbach, wydaje się więc nauką ścisłą. Trudno o bardziej błędny pogląd, przekonuje Tomáš Sedláček, autor bestsellera „Ekonomia dobra i zła”.
Zdaniem czeskiego ekonomisty absurdem jest fakt, że większość bezsensownych rachunków regulujemy, zaciągając dług.Frydolin/Wikipedia Zdaniem czeskiego ekonomisty absurdem jest fakt, że większość bezsensownych rachunków regulujemy, zaciągając dług.

Tomáš Sedláček rozpoczyna swój wykład ekonomii w towarzystwie członków zespołu aktorskiego LiStOVáNí, specjalizującego się w czytaniu na scenie tekstów literackich. Tym razem aktorzy zapraszają widzów do podróży w mityczną przeszłość, na spotkanie z Gilgameszem i Enkidu. To w tym najstarszym epickim dziele literackim upatrywać należy początków ekonomii rozumianej jako sztuka zarządzania wspólnym gospodarstwem, ciągłego rozwiązywania dylematu, jak zaspokoić nieskończone potrzeby za pomocą ograniczonych środków.

Współczesny ekonomista podpowie, że należy zwiększać produktywność i w ten sposób dążyć do wzrostu gospodarczego. Sedláček przypomina jednak, że istnieje również inny sposób, praktykowany przez większość ludzkiej historii – to powstrzymywanie apetytu i ograniczanie potrzeb. Czyli post. To więcej niż tylko wyrzeczenie wynikające z braku. Post jest w istocie praktyką duchową i kulturową pozwalającą zachować umiar i równowagę, której elementem są także chwile dostatku.

Stan dzisiejszej cywilizacji przypomina kondycję Imperium Rzymskiego w przededniu upadku. Mimo kryzysu większość ludzi na ziemi żyje w dostatku, o jakim jeszcze 200 lat temu mogli marzyć nawet najzamożniejsi. Zdaniem czeskiego ekonomisty absurdem jest fakt, że większość bezsensownych rachunków regulujemy, zaciągając dług. Człowiek z epoki Gilgamesza nie zrozumiałby logiki stojącej za skrajnie podobno racjonalną postawą współczesnych ludzi: ryzykują przyszłość po to, żeby pozyskiwać dobra bez wartości, podczas gdy ten sam efekt można uzyskać, po prostu rezygnując z zakupu.

Polityka 1.2014 (2939) z dnia 26.12.2013; Nauka; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Ekonomista niepokorny"
Reklama