Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Łobuz czy Robin Hood?

Miliarder jak Wilk z Wall Street

SAC to pierwsza duża firma z Wall Street w ostatnich dekadach, która przyznała się do łamania prawa. SAC to pierwsza duża firma z Wall Street w ostatnich dekadach, która przyznała się do łamania prawa. Andres Nieto Porras / Wikipedia
Jeszcze 10 lat temu pisano o nim „najpotężniejszy gracz na Wall ­Street, o którym nigdy nie słyszałeś”. Od tego czasu rozsypał się worek z hiperbolami: „Najlepszy w historii gracz giełdowy”, „Robin Hood”.
SAC jest wysoce zdecentralizowany. Cohenowi podlega 140 małych zespołów, z których każdy zarządza grubymi milionami.Mike Segar/Reuters/Forum SAC jest wysoce zdecentralizowany. Cohenowi podlega 140 małych zespołów, z których każdy zarządza grubymi milionami.

W 2007 r. trafił na listę stu najbardziej wpływowych ludzi na świecie tygodnika „Time”. W domu obrazy van Gogha, Maneta, Muncha i Picassa. Jako nastolatek pakował w supermarkecie owoce za niecałe dwa dolary na godzinę. Szybko okazało się, że więcej frajdy i większe pieniądze daje mu poker. Karciany talent przydał się w zawrotnej karierze. Majątek Stevena A. Cohena magazyn „Forbes” szacuje na 9,4 mld dol., co daje mu 43 miejsce na liście najbogatszych Amerykanów.

Trudno dziś o bardziej lukratywny biznes niż fundusz hedgingowy. To rodzaj instytucji zarządzającej (zwykle agresywnie) powierzonym kapitałem, która kupuje papiery wartościowe i dokonuje tzw. krótkiej ich sprzedaży na rynku kapitałowym, aby ograniczyć ryzyko („hedge” – czyli zabezpieczać). Z reguły takie fundusze pobierają od swych klientów opłatę w wysokości 2 proc. od zarządzanego kapitału i zatrzymują dla siebie 20 proc. zysków. A gdy zysków nie ma, trzeba się zadowolić prowizją. Co w przypadku 15-miliardowego funduszu, a takim zarządzał Cohen, oznaczałoby 300 mln dol. rocznie.

Steven A. Cohen odstąpił jednak od tej reguły. Jego klienci płacili 3 proc. prowizji, a SAC Capital Advisors (SAC to inicjały twórcy) zatrzymywała dla siebie blisko 50 proc. zysków. Magnes stanowiły wyniki. Były lata, gdy zyski wynosiły 20 proc., a były i takie, gdy sięgały 70 proc. Sam Cohen potrafił zarobić w rok 700 mln dol.

SAC jest wysoce zdecentralizowany. Cohenowi podlega 140 małych zespołów, z których każdy zarządza grubymi milionami. Każdy ma obowiązek dzielić się swymi pomysłami z oberszefem. SAC przyciągał ambitnych traderów i obiecywał wielkie pieniądze. W dobrym roku najlepsi zarabiali kilkadziesiąt milionów dolarów. W SAC obowiązuje zasada: jesz to, co sam ustrzelisz.

Polityka 4.2014 (2942) z dnia 21.01.2014; Rynek; s. 37
Oryginalny tytuł tekstu: "Łobuz czy Robin Hood?"
Reklama