Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Ulotny biznes

4you: dokąd doleci nowa polska linia lotnicza?

Roczne koszty operacyjne linii 4you powinny znacznie przekroczyć 250 mln zł. Tymczasem kapitał zakładowy 4you to zaledwie 600 tys. zł. Roczne koszty operacyjne linii 4you powinny znacznie przekroczyć 250 mln zł. Tymczasem kapitał zakładowy 4you to zaledwie 600 tys. zł. 4you Airlines / materiały prasowe
Dwa lata po upadku OLT Express na polskim niebie pojawia się nowa linia lotnicza 4you Airlines. Zapowiada, że zostanie gwiazdą, ale wiele wskazuje, że to kolejny meteor.
Polityka

4you Airlines powstaje w myśl dewizy bohaterów „Ziemi obiecanej”: ja nie mam nic, ty nie masz nic, on nie ma nic, to razem mamy tyle, żeby założyć wielką linię lotniczą. Na razie jej pomysłodawcy i właściciele wydzierżawili kilka starych samolotów od ukraińskiego przewoźnika YanAir, który z powodu konfliktu z Rosją drastycznie ograniczył działalność. Jest więc czym latać, ale 4you brakuje najważniejszych zezwoleń, począwszy od certyfikatu przewoźnika lotniczego, a skończywszy na koncesji na prowadzenie działalności wydawanej przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. A bez nich nie ma szans na rzeczywisty start firmy. ULC dostał pierwszy wniosek o przyznanie certyfikatu pod koniec kwietnia, a miesiąc później komplet niezbędnych dokumentów. I ciągle je bada.

Dmuchanie na zimne

W tej sytuacji właściciele 4you Airlines poszli na ­skróty. Udało im się nawiązać współpracę z Eurolotem, drugim, obok LOT, przewoźnikiem kontrolowanym przez Skarb Państwa. I to on realizuje w tej chwili dla 4you loty czarterowe nad Morze Śródziemne, używając do tego swojej koncesji. Te rejsy są w rozkładach lotów oznaczone jako połączenia Eurolotu. Robi to oczywiście za wynagrodzeniem. Takie dziwaczne rozwiązanie można utrzymywać przez pewien czas w ruchu czarterowym, ale na pewno nie na regularnej linii. Nie jest pewne, czy do początku listopada 4you zdoła zgromadzić wszystkie potrzebne dokumenty. A to wtedy miałyby zacząć się oficjalne rejsy.

ULC po kłopotach sprzed dwóch lat (sprawa OLT Ex­press) dmucha na zimne. Urząd musiał się wtedy tłumaczyć, dlaczego wydał dokumenty bez dokładnego sprawdzenia sytuacji przewoźnika.

Polityka 34.2014 (2972) z dnia 19.08.2014; Rynek; s. 38
Oryginalny tytuł tekstu: "Ulotny biznes"
Reklama