Tirole – nazwisko znane każdemu ekonomiście
Jean Tirole laureatem Nobla z ekonomii
Jean Tirole to ekonomista o bardzo szerokich zainteresowaniach naukowych. W swoim dorobku ma prace dotyczące działania monopolistów i dużych firm, regulowania rynków przez państwo, funkcjonowania sektora finansowego, a nawet teorii gier. W ocenie szwedzkiego banku centralnego, który przyznaje Nobla z ekonomii, jego największą zasługą było rzucenie nowego światła na problem „siły rynkowej i regulacji”.
Chodzi o badania dotyczące skutków polityki antymonopolowej rządów. Wykazał, że działania instytucji państwowych powinno być dostosowane do typu rynku, jaki reguluje. Zdaniem prof. Tirole’a nie ma bowiem jednego dobrego mechanizmu na regulowanie tych gałęzi gospodarki, w których działa niewiele firm – praktyki ustalania cen maksymalnych czy zakazu dużych fuzji, choć zazwyczaj korzystne dla konsumentów, czasami mogą prowadzić do spadku innowacyjności i być niekorzystne dla całego społeczeństwa.
W mojej ocenie największym osiągnięciem prof. Tirole są jednak nie badania nad skutkami regulacji, ale uporządkowanie wiedzy na temat tzw. teorii przedsiębiorstwa. Napisany przez noblistę jeszcze w 1988 r. podręcznik stał się najważniejszą publikacją na ten temat. Szczegółowo omawia twierdzenia o tym, jak firmy ustalają ceny, jak funkcjonują różne rynki, a także, w jaki sposób koszty produkcji, transportu czy marketingu wpływają na strategie rozwoju firm. Przeprowadza czytelnika od bardzo prostych teorii – sięgających korzeniami jeszcze XIX w. – po nowoczesne, wysoce zmatematyzowane modele, tłumaczące skomplikowane rynki. Dlatego z tego podręcznika uczą się nie tylko studenci na studiach magisterskich, ale często też menedżerowie na kursach MBA.
Dlaczego zatem nagroda dla tak wybitnego teoretyka okazała się zaskoczeniem dla części ekonomistów? Oczy większości naukowców skierowane są na wybitnych makroekonomistów i finansistów, którzy zajmują się skutkami światowego kryzysu i propozycjami wyprowadzenia globalnej gospodarki z kryzysu. W takiej sytuacji nagroda dla osoby zajmującej się regulacją monopoli wydaje się co najmniej nietypowa.
Uważam jednak, że komitet noblowski chciał w ten sposób zasygnalizować, że skupiając się na makroekonomii, oddłużaniu krajów południa strefy euro czy nadzorze nad bankami, ekonomiści mogą zapomnieć o rosnącym zagrożeniu dla światowego ładu gospodarczego – transnarodowych koncernach, takich jak Facebook, Microsoft czy Google. Działają one na najmniej uregulowanych ponadnarodowych rynkach, wykorzystując na swoją korzyść różnice między krajami w przepisach podatkowych czy prawie pracy. Badania prof. Tirole’a pokazują, w jakim kierunku powinni zmierzać regulatorzy, jeżeli chcą zapobiec szkodliwym dla gospodarki i społeczeństwa praktykom globalnych firm.