Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Młot na podatnika, czyli „dobra zmiana” w systemie podatkowym

eFile989 / Flickr CC by 2.0
Uszczelnianie systemu podatkowego to jedno, ale nie można traktować podatnika jako potencjalnego przestępcy.

Ministerstwo finansów zapowiada uszczelnienie systemu podatkowego poprzez walkę z agresywną optymalizacją podatkową i nierynkowymi cenami transakcyjnymi. Kierunek działań jest jak najbardziej słuszny. Niestety, praktyka działań organów podatkowych budzi wątpliwości. Coraz częściej sięgają one bowiem po instrumenty, które mają na celu złupienie podatników, pozbawiając ich pośrednio prawa do obrony.

Jednym z przykładów takiego „łupienia” podatnika są kontrole przeprowadzane na ostatnią chwilę, czyli tuż przed upływem okresu przedawnienia zobowiązania podatkowego. Intencja organów podatkowych jest jasna. Po pierwsze chodzi o to, aby w razie zidentyfikowania nieprawidłowości u podatnika nałożyć na niego jak najwyższe odsetki karne od zaległości podatkowej (za cały kilkuletni okres).

Po drugie, kontrolując podatnika na ostatnią chwilę, organ podatkowy korzysta z instrumentu polegającego na zmuszeniu podatnika do natychmiastowej zapłaty doszacowanego podatku, tj. nie czekając na proces odwoławczy. Co istotne, takie kontrole nie dotyczą tylko podmiotów podejrzanych o popełnianie oszustw podatkowych (np. w postaci tzw. karuzel VAT), ale wszystkich klasycznych rozliczeń podatkowych. Do niedawna z takim postępowaniem nie zgadzały się sądy administracyjne. Niestety, w ostatnich miesiącach zaczęły one coraz częściej stawać po stronie organów podatkowych, akceptując egzekucję na podstawie nieostatecznej decyzji.

Z tego powodu warto przypomnieć o generalnej zasadzie, wynikającej z ordynacji podatkowej, zgodnie z którą nieostateczne decyzje organów podatkowych nie podlegają wykonaniu. Oznacza to, że jeśli organ podatkowy odkryje w czasie kontroli jeden milion zaległego podatku, to podatnik ma prawo odwołać się od takiej decyzji i na tym etapie nie uiszczać podatku.

Reklama