Płatności mobilne miały zawojować polski rynek finansowy, ale tempo zmian na razie nie imponuje. Ważne, że część banków już dzisiaj wykłada spore pieniądze i zachęca klientów, żeby testowali nowe technologie. A to użytkownicy wyłonią zwycięzców.
Komórka zamiast portfela, „bankujemy” zawsze i wszędzie przez telefon – do takiej wizji prowadzenia rozliczeń banki przekonują nas od paru lat. Okazało się jednak, że zarówno dla samych banków, jak i użytkowników tzw. bankowości mobilnej jest to dużo większe wyzwanie niż wszystkie wcześniejsze etapy odchodzenia od bankowych okienek i papierowych przelewów, (np. etap wprowadzania zbliżeniowych kart). Jednocześnie wiadomo, że mimo wszelkich przeszkód i obaw o bezpieczeństwo nie da się zatrzymać nowych technologii.
Polityka
25.2016
(3064) z dnia 14.06.2016;
Rynek;
s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Ruch w płatnościach mobilnych"
Cezary Kowanda
W dziale ekonomicznym „Polityki” od 2006 r. Autor poradników finansowych i tekstów o sektorze bankowym. Próbuje godzić makroekonomiczne pasje z wymogami publicystyki gospodarczej. Z troską pochyla się nad naszymi transportowymi problemami. Pasjonat kolei w wydaniu niemiecko-szwajcarskim i niepoprawny marzyciel o takiejże kolei w wydaniu polskim.