Rynek

Wywiad dla prezesa

PiS będzie nacjonalizował zagraniczne banki? Tak twierdzi Gowin

PantherMedia
Kto ma je kupić i za jakie pieniądze? Rząd tak wielkich pieniędzy nie ma.

Jarosław Gowin za pośrednictwem londyńskiego „Financial Times” wyraża opinie, które może poprawią jego słabą pozycję w rządzie PiS, ale mogą zaszkodzić Polsce. Opinie wicepremiera zagranicznych inwestorów, którzy są potrzebni naszej gospodarce, może bowiem od Polski skutecznie odstraszyć. Są też dowodem, że Gowin, który do niedawna prezentował się jako liberał, pojecie o ekonomii ma raczej mgliste. W partii na pewno się spodobają.

Pozycja zagranicznych banków w Polsce jest zbyt silna, obcy kapitał kontroluje 60 proc. sektora finansowego – uważa wicepremier, zgodnie z linią PiS. Ma do tego prawo, choć warto przypomnieć, że jeszcze niedawno obcy kapitał w polskim sektorze finansowym był o wiele silniejszy. Zmianę zaś zawdzięczamy poprzedniemu rządowi. To w czasach rządu PO-PSL kontrolowane przez państwo PZU przejęło kontrolę nad Alior Bankiem, ale bez narodowej tromtadracji. Armat przeciwko obcym nie wytaczało, polski interes realizowano po cichu, ale skutecznie. PZU po prostu zrobiło interes, na którym ma spore szanse zarobić. Bez odstraszania obcego kapitału od naszego kraju narodową retoryką.

Gowin uważa, że oddziały banków zagranicznych w Polsce (włoski UniCredi i austriacki Raiffeisen, które zamierzają z Polski wyjść) należy zrenacjonalizować. A potem znów sprywatyzować.

Kto ma je kupić i za jakie pieniądze? Rząd tak wielkich pieniędzy nie ma. Faworyzowane przez PiS SKOK-i ogłaszają upadłość jedne po drugich. Nie mają kapitału także wielkie firmy kontrolowane przez państwo. Takie jak bogate do niedawna koncerny energetyczne, które muszą ratować państwowe kopalnie. To na skutek wymuszenia na nich nieracjonalnej decyzji ceny ich akcji na Giełdzie Papierów Wartościowych gwałtownie spadły i nie widać szans, żeby wróciły do poprzedniego poziomu.

Reklama