Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Z ziemi włoskiej do Polski

Pekao SA znów w rękach państwa?

Sklep Pewex w Warszawie, 1989 r. Sklep Pewex w Warszawie, 1989 r. Witold Rozmysłowicz / PAP
PZU razem z Polskim Funduszem Rozwoju chce odkupić od włoskiego UniCredit bank Pekao SA. Pod kontrolę państwa wróciłby bank, kiedyś słynny z tego, że w imieniu państwa handlował wódką i dżinsami. Oraz ograbiał klientów.
Przez lata znakiem firmowym banku Pekao SA był żubr.Leszek Zych/Polityka Przez lata znakiem firmowym banku Pekao SA był żubr.

Jeśli do transakcji dojdzie, udział kapitału zagranicznego w naszym systemie bankowym spadłby poniżej 50 proc. I byłby to spektakularny (i niebezpieczny) sukces tzw. repolonizacji sektora bankowego.

Jeszcze przed rokiem taki rozwój wydarzeń wydawał się nieprawdopodobny. Zwłaszcza dla ówczesnego prezesa UniCredit Federico Ghizzoniego, który sprzedaży polskiego Pekao sobie nie wyobrażał. Mimo kłopotów grupy nie chciał pozbywać się kury znoszącej złote jajka. Polski bank co roku osiągał spore zyski i płacił dywidendę. Ale ostatni rok dużo zmienił. W Polsce zmienił się rząd, a we Włoszech koniunktura. Ostatnie stress-testy, przeprowadzone przez europejski nadzór finansowy, pokazały, że w razie dalszego pogorszenia sytuacji gospodarczej najstarszemu włoskiemu bankowi, Monte dei Paschi di Siena, grozi upadłość. UniCredit, żeby uniknąć takiego scenariusza, też na gwałt potrzebuje kapitału. Z grubsza licząc – około 5–6 mld euro. W dół ciągną go bowiem niespłacane kredyty, których grupa ma w portfelu ponad 50 mld euro.

Perła w koronie

Wraz z pogarszającą się sytuacją włoskiej gospodarki nierzetelnych kredytobiorców może przybywać. Akcjonariusze grupy nie czekali na wynik stress-testów, znali sytuację. W lipcu Federico Ghizzoni został zastąpiony przez Jeana-Pierre’a Mustiera, który kiedyś już w tym banku pracował. Zaraz potem UniCredit zaczął się odchudzać. Najpierw sprzedał 10 proc. akcji Fineco Banku i polskiego Pekao SA. Do tej pory nie bardzo wiadomo komu.

Nie ma to zresztą większego znaczenia. W rękach grupy ciągle pozostaje bowiem pakiet kontrolny. Mając 40,1 proc. udziałów polskiego banku, Włosi nadal sprawują w nim władzę. I nadal na gwałt potrzebują pieniędzy. Choć już nieco mniej, bo 4,5 mld euro. Cały Pekao SA wart jest dziś ok.

Polityka 36.2016 (3075) z dnia 30.08.2016; Rynek; s. 41
Oryginalny tytuł tekstu: "Z ziemi włoskiej do Polski"
Reklama