Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Erotoman gawędziarz i CETA

Dlaczego międzynarodowe układy handlowe budzą tyle kontrowersji

PiS ma problem. Okazało się, że umowy handlowe TTIP (Unii ze Stanami Zjednoczonymi) oraz CETA (z Kanadą) mają w Polsce więcej przeciwników, niż się rządowi zdawało.

A ich argumentacja trafia boleśnie w samo serce prawicowej narracji o wstawaniu z kolan w polityce międzynarodowej. Krytycy CETA i TTIP mówią do PiS tak: jesteście jak erotomani gawędziarze, którzy tylko się przechwalają. Ciągle mówicie, że będziecie bronić polskiej suwerenności. A gdy przychodzi co do czego… zwyczajnie zawodzicie. A teraz chcecie po cichutku dać zgodę na ratyfikację CETA.

Przypomnijmy, że TTIP i CETA to wielkie traktaty handlowo-inwestycyjne. Latem z powodu rosnących oporów społecznych TTIP poszedł do zamrażarki. Wtedy do gry weszła CETA, kanadyjska siostra bliźniaczka TTIP. Dlaczego oba układy budzą takie kontrowersje? To efekt kryzysu 2008 r. i rosnącego przekonania, że globalizacja powinna jednak trochę przystopować. Nie, nie chodzi o powrót do protekcjonizmu. Tylko o fakt, że bariery handlowe między Ameryką a Europą już i tak są bardzo niskie. I nie ma powodu, by umożliwiać kapitałowi jeszcze łatwiejsze hulanie po kuli ziemskiej w poszukiwaniu zysku. Zwłaszcza że rodzi to realne koszty społeczne i ekonomiczne.

Drugi powód oporu jest bardziej konkretny i dotyczy tzw. trybunałów arbitrażowych. A więc prywatnych sądów, przed którymi korporacje mogą skarżyć suwerenne rządy. CETA otwiera taką drogę. Zwolennicy umowy dowodzą, że pozycji Polski to nie zmieni. Bo jako kraj pukający w latach 90. do zachodniego świata sami się na takie trybunały zgodziliśmy. I kapitał już nieraz polskie władze skarżył. Problem polega jednak na tym, że jeśli CETA wejdzie w życie, to w praktyce znika szansa, by się z tamtych sideł kiedykolwiek wyzwolić. A tak robi dziś wiele krajów (np. Indie), twierdząc, że już czas na odrzucenie anachronicznego dyktatu globalnych korporacji.

Rząd PiS bardzo długo nie potrafił się do tych argumentów odnieść. Licząc, że temat przycichnie.

Polityka 43.2016 (3082) z dnia 18.10.2016; Komentarze; s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Erotoman gawędziarz i CETA"
Reklama