Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Europa bez pieniądza

Prof. Clemens Feust o możliwych konsekwencjach likwidacji euro

Prof. Clemens Fuest Prof. Clemens Fuest Ralph Orlowski/Reuters / Forum
Rozmowa z prof. Clemensem Fuestem, dyrektorem niemieckiego instytutu gospodarczego IFO, o tym, kto zyskałby, a kto stracił na likwidacji euro.
„Jeśli Marine Le Pen wygra wybory i zrealizuje swoje obietnice, euro tego nie przetrwa”.Boness/IPON/Ullstein Bild/BEW „Jeśli Marine Le Pen wygra wybory i zrealizuje swoje obietnice, euro tego nie przetrwa”.

Cezary Kowanda: – 25 marca mija 60. rocznica podpisania traktatów rzymskich i utworzenia Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, poprzedniczki Unii. 10 lat temu wielu traktowało euro jako symbol sukcesu europejskiej integracji. Dzisiaj raczej jest ono synonimem klęski. Gdzie leży prawda?
Clemens Fuest: – Na pewno euro jest dużym rozczarowaniem. Z tą walutą wiązano przecież wielkie nadzieje. Miała nie tylko wzmocnić gospodarczo Europę, ale także jeszcze ściślej połączyć Europejczyków. Miała stworzyć nierozerwalną unię. Tymczasem stała się rzecz odwrotna. Euro spowodowało, że stosunki między państwami członkowskimi się pogorszyły, zamiast polepszyć. Zaczęły się wzajemne oskarżenia i wyrzuty. O ile sama Unia Europejska jest według mnie wielkim sukcesem, to już euro, niestety, nie.

Przeciw euro występowali politycy ubiegający się o przejęcie władzy. Geert Wilders w Holandii, Marine Le Pen we Francji, Beppe Grillo we Włoszech – oni wszyscy chcieliby wyprowadzić swoje kraje ze strefy euro. Czy wspólna waluta przetrwa tę polityczną kanonadę?
Na pewno samo istnienie euro jest dziś zagrożone. I to mimo że euro wcale nie jest głównym winowajcą wszystkich gospodarczych problemów na naszym kontynencie. Ale to wygodny symbol, który można obwiniać za różne niepowodzenia. W ten sposób euro stało się kozłem ofiarnym. Obiecując wyborcom lepsze czasy, wystarczy po prostu nawoływać do likwidacji euro. Ma to być cudowny lek na wszelkie bolączki.

Gdzie leży największe zagrożenie dla istnienia euro? W Grecji, a może we Włoszech?
Na razie raczej we Francji. Jeśli Marine Le Pen wygra wybory i zrealizuje swoje obietnice, euro tego nie przetrwa. Różne kraje mogą wychodzić ze strefy wspólnej waluty, ale dwa z nich muszą w niej pozostać.

Polityka 12.2017 (3103) z dnia 21.03.2017; Rynek; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Europa bez pieniądza"
Reklama