Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Swojski pieniądz

Czy Otwock będzie miał własną walutę

Głównym zadaniem lokalnej waluty byłoby wspieranie lokalnej koniunktury, z którą w Otwocku nie najlepiej. Głównym zadaniem lokalnej waluty byłoby wspieranie lokalnej koniunktury, z którą w Otwocku nie najlepiej. Marek Sobczak / Polityka
Otwock marzy o lokalnej walucie, która pomoże drobnym przedsiębiorcom w walce z dużymi firmami. Sporo takich eksperymentów już się powiodło.
Ponad trzysta przedsiębiorstw akceptuje płatności w „zielonych”, które narodziły się w Starachowicach.materiały prasowe Ponad trzysta przedsiębiorstw akceptuje płatności w „zielonych”, które narodziły się w Starachowicach.

Marek Leśkiewicz w Otwocku mieszka od 40 lat. Do tej pory zajmował się doradztwem finansowym, sprzedawał też komputery. Od dwóch lat jest radnym, ale już o nim w Polsce usłyszano. Dokładniej o jego pomyśle. Radny Leśkiewicz chce, żeby w jego mieście pojawił się nowy pieniądz. Roboczo nazwał go marką otwocką. Do tej idei przekonał też prezydenta oraz lokalnego starostę. Teraz próbuje zdobyć poparcie radnych, choć idzie mu to dość opornie.

Czy jednak dodatkowa lokalna waluta nie jest próbą zamachu na Narodowy Bank Polski, który przecież ma w Polsce monopol na emisję pieniądza? Radny zapewnia, że on sam i miasto bynajmniej nie zamierzają łamać prawa. – Samorząd może emitować instrumenty rozliczeniowe, dokładnie tak jak sieci handlowe mają swoje bony towarowe. W tej sprawie nie potrzebujemy pozwolenia ani Ministerstwa Finansów, ani NBP, bo nasza marka wcale nie będzie konkurencją dla złotego – tłumaczy Leśkiewicz.

Radny z Otwocka chce upowszechnić rozwiązanie, które od dawna wykorzystywane jest w innych krajach. Chodzi mu o tzw. lokalną walutę równoległą, przyjmowaną przez niektóre małe i średnie firmy. Podczas gdy złotówki muszą przyjmować wszystkie sklepy w Polsce, nową marką płaciłoby się już tylko tam, gdzie zgodzi się na to właściciel punktu usługowego czy sklepu. Taki specyficzny pieniądz w Polsce już zresztą działa, choć na razie w niewielkiej skali i bez medialnego rozgłosu.

Dziwny pieniądz

Od ponad półtora roku ponad trzysta przedsiębiorstw akceptuje płatności w „zielonych”, które narodziły się w Starachowicach. Stworzyła je grupa lokalnych biznesmenów, skupionych w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Jeden zielony równy jest jednemu złotemu, ale na tym podobieństwa się kończą.

Polityka 13.2017 (3104) z dnia 28.03.2017; Rynek; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Swojski pieniądz"
Reklama