Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Jednoślady znikają bez śladu

Szał na rowery. Jednoślady znikają bez śladu

W Europie Zachodniej ostatnie tygodnie to prawdziwy rowerowy boom. W Europie Zachodniej ostatnie tygodnie to prawdziwy rowerowy boom. Getty Images
Jest szał na rowery! To oczywisty skutek epidemii. Wielu ludzi ma więcej czasu, pracuje zdalnie, stara się omijać komunikację publiczną, ograniczyło rodzinne przewozy, zakupy, szuka okazji do ćwiczeń. Rower jest w sam raz. Czy to trwała zmiana?
Miejskie rowery ze wspomaganiem elektrycznym w Rybniku. Można nimi jechać 20–25 km na godzinę – szybciej niż autem w korku.Andrzej Grygiel/PAP Miejskie rowery ze wspomaganiem elektrycznym w Rybniku. Można nimi jechać 20–25 km na godzinę – szybciej niż autem w korku.

Miasta, które w pandemii namawiały do korzystania z własnych samochodów, teraz znów lansują rowery. Na przykład Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie w reakcji na pandemię zdecydował o wprowadzeniu kolejnych udogodnień: w niedługim czasie tylko w centrum przybędzie tu 7 km wydzielonych pasów lub dróg rowerowych. Skorzystają także piesi, bo w niektórych miejscach nie będą już musieli dzielić się chodnikiem z rowerzystami. Stracą za to ci wciąż jeżdżący po centrum miasta samochodami. Na moście Grunwaldzkim mają dla siebie już tylko jeden pas ruchu zamiast dwóch, a na ul. Grzegórzeckiej muszą jeździć po torowisku tramwajowym, miejsce po nich dostali bowiem rowerzyści.

Od drugiej obwodnicy do Starego Miasta brakowało nam wygodnych korytarzy rowerowych. Ulic już nie poszerzymy. Według naszych badań aż 3040 proc. osób dotąd niekorzystających z rowerów deklaruje, że jest gotowych do przesiadki, jeśli dostaną możliwość wygodnej jazdy. Przeprowadzamy teraz wielki test – mówi Łukasz Franek, dyrektor krakowskiego Zarządu Transportu Publicznego.

Cel jest konkretny: skłonić tych wszystkich, którzy boją się w czasie pandemii korzystać z transportu zbiorowego, żeby wybrali rowery zamiast samochodów. W przeciwnym razie nasze miasta zakorkują się jeszcze bardziej, a i tak marna już jakość powietrza w Polsce, zwłaszcza zimą, będzie katastrofalna. Tymczasem większe zanieczyszczenie to też więcej ofiar koronawirusa, na co wskazują liczne badania.

Skazani na dwa kółka

W skali międzynarodowej Kraków nie robi nic nadzwyczajnego. Ograniczanie miejsca dla samochodów, aby przekazać je rowerom, to dziś trend ogólnoświatowy. Od Bogoty przez Nowy Jork, miasta europejskie, z Paryżem i Mediolanem na czele, po nowozelandzkie Auckland rowerzyści mają powody do zadowolenia.

Polityka 27.2020 (3268) z dnia 30.06.2020; Rynek; s. 41
Oryginalny tytuł tekstu: "Jednoślady znikają bez śladu"
Reklama