Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Podcięte skrzydła

Lotnictwo nisko lata

Linie lotnicze zanotują w tym roku 55-proc. spadek przychodów z przewozów pasażerskich, co przełoży się na ok. 314 mld dol. strat. Linie lotnicze zanotują w tym roku 55-proc. spadek przychodów z przewozów pasażerskich, co przełoży się na ok. 314 mld dol. strat. Polityka
Pandemia uziemiła linie lotnicze na całym świecie. Dziś z trudem podrywają się do lotu, bo pasażerowie bez entuzjazmu wsiadają na pokład. Czy bez podniebnych podróży da się żyć i atrakcyjnie wypoczywać?
Zawaliła się turystyka, kolejny ekonomiczny filar linii lotniczych.kyolshin/Smarterpix/PantherMedia Zawaliła się turystyka, kolejny ekonomiczny filar linii lotniczych.

Huzar – taki będzie sygnał wywoławczy (callsign HZR) nowej polskiej linii lotniczej. Nazywa się ona... Lot Polish Airlines SA. Brzmi znajomo? Nie chodzi jednak o Polskie Linie Lotnicze Lot (callsign LOT), ale o nowo powstałą spółkę, która dopiero uzyskuje stosowne uprawnienia i kołuje przed startem. Należy, tak jak PLL Lot, do państwowej Polskiej Grupy Lotniczej. I na tym oficjalne informacje się kończą. Reszta to tajemnica handlowa, którą zastąpić muszą spekulacje, wśród których dominuje koncepcja, że chodzi o budowę szalupy ratunkowej, do której niebawem zostanie przeniesiona działalność tonącego PLL Lot. Ten Huzar, według niektórych, to wskazówka, że nowy Lot może ratunku szukać w Budapeszcie, bo huzarzy to przecież formacja wojskowa pochodząca z Węgier. A właśnie tam od roku PLL Lot ma hub, czyli centrum przesiadkowe, drugie obok warszawskiego lotniska Chopina. Węgrzy, od 2012 r., kiedy upadł Malev, nie mają własnej narodowej linii i nasz Lot stara się im to wynagrodzić, nie zważając, że Budapeszt jest siedzibą i główną bazą Wizz Air, jednej z największych prywatnych europejskich tanich linii.

Latające duchy

Wizz Air, jak na te trudne czasy, miewa się wyjątkowo dobrze. Przywrócił już 77 proc. połączeń, planuje kolejne, otwiera nowe bazy i rozpycha się, by wzmocnić swoją pozycję, gdy inni ledwie ciągną. W tym czasie PLL Lot, jak wielu innych narodowych przewoźników, walczy o życie. Ratunek niosą im macierzyste rządy, do linii lotniczych płyną więc miliardy dolarów. Tak wielkiej akcji pomocy publicznej w branży lotniczej od czasów braci Wright jeszcze nie było.

Transport powietrzny odznacza się wyjątkowo dużym udziałem kosztów stałych, więc nawet jeśli samoloty stoją uziemione, funkcjonowanie firm pochłania masę pieniędzy.

Polityka 35.2020 (3276) z dnia 25.08.2020; Rynek; s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Podcięte skrzydła"
Reklama