JACEK ŻAKOWSKI: – Czy covid zmieni mapę?
DARIUSZ WÓJCIK: – Już zmienia.
Co zmienia?
Przesuwa centrum świata i zmienia rolę metropolii.
Szybko?
Różnie. Geograficzny środek ciężkości światowej gospodarki przesuwa się szybko. A centrum finansowe wolno. Ale zauważalnie przesuwają się też wpływy polityczne, w tym wojskowe i kulturowe – ideowe, obyczajowe, naukowe i technologiczne. Każdy aspekt ma inną dynamikę.
Czyli chaos?
To jest prawidłowość. Na różnych torach panują różne prędkości. Mapa gospodarcza i czasami polityczna zmieniają się szybko. Inne mapy wolniej.
Pamiętam dwie słynne mapy pokazujące migrację globalnej metropolii, czyli centrum zachodniego świata naśladowanego przez innych. Mapa Fernanda Braudela pokazywała wędrówkę centrum z renesansowej Florencji przez Francję, Hiszpanię, wiktoriańską Brytanię, Prusy, do XX-wiecznego Nowego Jorku. Mapa Immanuela Wallersteina pokazała dalszą migrację metropolii w stronę Kalifornii, Japonii i Chin. Trump histeryzuje, że ten proces przyspieszył, bo Chiny wypuściły wirusa. Czy covid sprawił, że migracja centrum świata przyspiesza?
Dominacja gospodarki chińskiej przyspiesza. To już jest 30 proc. produkcji przemysłowej świata. Więcej niż USA, Japonia i Niemcy razem wzięte. I nie jest to gospodarka podróbek. Kilka lat temu czytaliśmy o chińskich miastach, gdzie robiono 90 proc. światowej produkcji zapalniczek. Teraz czytamy o miastach produkujących 90 proc. części do smartfonów i robotów.
„Fabryka świata”, jak Wielka Brytania w XIX w.?
I jak USA w połowie XX w. Kilka lat temu prof. Danny Quah z LSE pokazał mapę przesuwania się środka ciężkości światowego PKB.