Jak na taki ruch jest zadziwiająco mało wypadków. Ile konkretnie? Trudno ustalić. Burmistrz Cieślik podawał w zeszłym roku, że w ciągu piętnastu lat zginęło tu 15 osób. Mgr inż. Władysław Szerszeń, doradca Głównej Dyrekcji Dróg i Autostrad, informuje, że w latach 2001–2006 (I połowa) na drodze tej w Augustowie były 64 wypadki, w których zginęło 12 osób. Z kolei rzecznik Komendy Policji w Augustowie poinformował TVN 24, że w 2006 r. w mieście były 22 wypadki. Śmierć poniosły 4 osoby. Większość tych wypadków miała miejsce na drodze nr E67, lecz tylko 6 było spowodowanych przez kierowców ciężarówek. A w całym województwie podlaskim w 2006 r. wypadków drogowych było 1149, zginęło w nich 208 osób, a 1438 odniosło rany. Wśród sprawców wypadków było 85 kierowców ciężarówek. Piesi stanowili 345 ofiar, lecz jeśli nawet padli ofiarą własnej nieostrożności, to pośrednio obciąża to ruch drogowy, w jakiejś części ciężarowy.
W samym Augustowie tiry utrudniają funkcjonowanie miasta i mogą doprowadzić ludzi do pasji. Prawdopodobnie jednak mieszkańcy sądzą, że bardziej przekonującym argumentem będzie powoływanie się na ofiary ze zwyczajowym zawyżaniem ich liczby.