Wojciechowski ma dzisiaj 58 lat, a na tegorocznej liście najbogatszych Polaków miesięcznika „Forbes” zajął 49 miejsce. Wszystko, jak twierdzi, zawdzięcza sobie. – Pochodzę z biednej koszalińskiej wsi. Do dziś wspominam dzieciństwo jako koszmar, ale nauczono mnie wtedy ciężkiej pracy. Udało mi się stamtąd wyrwać, przenieść do Gdańska. Pierwsze kierownicze stanowisko, w handlu, dostałem, kiedy miałem 20 lat – opowiada. Skończył szkołę gastronomiczną (studiował także w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Sopocie), ale każda dziedzina była dobra, jeśli pozwalała zarobić. Zajmował się handlem, gastronomią, wyrobem różnych drobiazgów z plastikowych odpadów, usługami budowlanymi. Jako trzydziestolatek miał sześć firm, w tym pięć zapisanych na rodzinę i na przyjaciela. Nie udało się tego ukryć, ludzie patrzyli na niego jak na spekulanta. Postanowił wyjechać do Szwecji. Zwinął interesy, część firm sprzedał, część wydzierżawił.
Szwecja rozczarowała biznesmena: była dla niego zbyt socjalistyczna. Udało mu się tam kupić osiem bankrutujących sklepów i urządzić w nich bary szybkiej obsługi. Złośliwi mówią: sprzedawał w Szwecji kiełbaski. W 1980 r. wyjechał do Stanów. Tak jak to było możliwe w tamtych czasach: z biurem, które organizowało podróże dookoła świata. Józef Wojciechowski, obywatel PRL, wybrał wolność na Florydzie. Pozostał tam 13 lat. A gdy minęły, był już deweloperem.
Przez rok uczył się języka i szukał dla siebie niszy, żeby zarabiać. – W Ameryce była wtedy spora recesja, ale ludzie przechodzili na emeryturę i nadal najchętniej budowali drugie domy na Florydzie. Kupiłem ziemię i zbudowałem dwa domy. Po trzech miesiącach były gotowe, a sprzedałem je przed zakończeniem robót – wspomina Wojciechowski.
Józef Wojciechowski, największy polski deweloper, założył i zamknął kilkanaście firm, zanim zajął się stawianiem domów. Dopiero budownictwo okazało się żyłą złota. Ważna zasada w tym biznesie – to zbijać koszty. Wojciechowski opanował tę sztukę do perfekcji.
Polityka
43.2006
(2577) z dnia 28.10.2006;
Gospodarka;
s. 44
Oryginalny tytuł tekstu: "Buduje, to ma"
Reklama