Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Luksemburg spieszy z pomocą

Do sądów trafiło do tej pory ok. 130 tys. pozwów kredytobiorców walutowych. Ta liczba z pewnością się zwiększy, skoro właśnie zniknął bankowy straszak w postaci rekompensat czy odszkodowań za korzystanie z kapitału. Do sądów trafiło do tej pory ok. 130 tys. pozwów kredytobiorców walutowych. Ta liczba z pewnością się zwiększy, skoro właśnie zniknął bankowy straszak w postaci rekompensat czy odszkodowań za korzystanie z kapitału. Zoom Photo Graphic Stock / Shutterstock
Dzięki najnowszym unijnym wytycznym frankowicze nie muszą bać się po wygranym procesie kontrpozwu banków. A czy sami mają szansę na dodatkowe odszkodowanie od instytucji finansowych? O tym zadecydują polskie sądy.

Ten kontratak banków zakończył się klęską, a może nawet obrócić się przeciwko nim. W reakcji na masowo przegrywane procesy z klientami, żądającymi unieważnienia umów kredytowych, instytucje finansowe zaczęły składać własne pozwy. Chciały w nich rekompensat za tzw. bezumowne korzystanie z kapitału. W praktyce chodziło o to, żeby zmniejszyć swoje straty z powodu unieważniania kredytów. Banki chyba do końca nie wierzyły w sukces takich postępowań, ale traktowały je jako ostrzeżenie wysyłane w kierunku frankowiczów. Jeśli rzeczywiście chcą się oni procesować, muszą się liczyć z takim dodatkowym zagrożeniem. Ta taktyka nie była pozbawiona skuteczności, bo zniechęcała niektórych do drogi sądowej. Ale teraz trzeba z niej zrezygnować.

Dzieje się tak dlatego, że 15 czerwca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej jasno stwierdził, że bankom nie przysługuje taka forma odszkodowania. Nie podzielił argumentów sektora finansowego, który wskazuje, że frankowicze zyskują w rzeczywistości darmowy kredyt – jeśli wygrają proces o unieważnienie umowy, muszą oddać wyłącznie kapitał, bez żadnych odsetek czy prowizji. W rzeczywistości orzeczenie TSUE jest dla banków podwójnym ciosem. Po pierwsze, zamyka im drogę do kontratakowania pozwami o rekompensaty za korzystanie z kapitału. Po drugie, pozostawia tę drogę otwartą samym klientom. Trybunał stwierdził bowiem, że prawo europejskie nie zamyka przed kredytobiorcami możliwości walki o analogiczne odszkodowania od banków.

Czy zatem frankowicze mogą nie tylko unieważnić umowy, ale jeszcze liczyć na rekompensatę od banków za życie przez lata z toksycznymi kredytami? Na razie tego nie wiemy, bo podobnych procesów praktycznie jeszcze nie było. Teraz z pewnością część kredytobiorców spróbuje wykorzystać dodatkową możliwość pogrążenia banków.

Polityka 26.2023 (3419) z dnia 20.06.2023; Poradnik frankowicza; s. 54
Reklama