Rynek

Zimą źle

Fot. Lee Ann Dmochowski, Flickr, (CC BY SA) Fot. Lee Ann Dmochowski, Flickr, (CC BY SA)
Z zimą zawsze jest kłopot. Jak sroga – źle, jak łagodna – też niektórzy narzekają. Jak to się przelicza na złotówki?
JR/Polityka

 

Jak co roku, 2 lutego, Amerykanie, mimo gorącej kampanii przedwyborczej, skupili uwagę na miejscowości Punxsutawney w stanie Pensylwania. Mieszkający tam świstak Phil wyszedł z norki i zobaczył – tym razem – swój cień. To ponoć oznacza, że amerykańska zima potrwa jeszcze co najmniej sześć tygodni.

U nas prognozy nie są tak pewne, ale zimowa pogoda przypominała raczej listopadowe szarugi albo marcowe przedwiośnie. Gdy zaświeciło słońce, temperatura zbliżała się nawet do 10 stopni. Ma to rozmaite konsekwencje.

W takich chwilach turyści wyjeżdżający w polskie góry z niepokojem sprawdzają grubość śniegu w Tatrach, Karkonoszach czy w Beskidach. Na razie jest nieco lepiej niż w ubiegłym roku, kiedy jeszcze cieplejsza zima nie pozwalała nawet na sztuczne naśnieżanie. – Na półmetku ferii nie jest jeszcze najgorzej. Warunki narciarskie nie są idealne, okresy odwilży były przeplatane mrozami, ale na brak turystów nie narzekamy – mówi Ewa Kurek z zakopiańskiego Centrum Informacji Turystycznej. – W tych warunkach pogodowych to w ogóle cud, że można jeździć na nartach, ale część tras jest u nas czynna. Natomiast wielu turystów myśli, że jest fatalnie, i boi się przyjeżdżać – twierdzi z kolei Sabina Bugaj z Miejskiego Ośrodka Kultury, Promocji i Informacji w Szczyrku. Wszyscy w górach z niepokojem czekają na drugą połowę lutego, gdy trwają jeszcze ferie uczniów z Mazowsza. Turyści z Warszawy i okolic od lat są najliczniejszą i najlepiej sytuowaną grupą. I to od ich decyzji zależeć będzie, czy właściciele pensjonatów, wyciągów i barów tegoroczny sezon zaliczą do udanych.

Polityka 8.2008 (2642) z dnia 23.02.2008; Rynek; s. 42
Reklama