Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Rok próby

2009: To będzie rok próby dla polskich firm

Firmy z Listy 500 przygotowują się na trudne, kryzysowe czasy. Paniki nie ma, dominuje niepewność. Bez wiarygodnych prognoz – a tych brak – nie może być jednak inaczej.

Stosując terminologię meteorologiczną można powiedzieć, że o ile w Europie Zachodniej szaleje gospodarczy huragan, a u niektórych naszych sąsiadów – trąby powietrzne, to w Polsce mamy zaledwie wichurę. Ale i u nas siła wiatru powoli się wzmaga. A przecież przez kilka ostatnich lat świeciło słońce. Dzięki temu dyrektorzy polskich firm mogą w większości twierdzić, że są dobrze przygotowani na ciężkie czasy.

Mają spore zapasy, także finansowe. Ich kondycja od 2002 r., czyli od poprzedniego gospodarczego dołka, stopniowo się poprawiała. W 2003 r. wynik finansowy netto polskich przedsiębiorstw (łączne zyski minus łączne straty) według danych GUS (dotyczą ok. 17,5 tys. firm zatrudniających powyżej 49 osób) wyniósł 18 mld zł. Cztery lata później ten sam wskaźnik wzrósł do 86 mld zł. Dobra passa skończyła się dopiero w drugim półroczu 2008 r. Ale cały miniony rok i tak był stosunkowo niezły dla tych przedsiębiorstw, które nie są uzależnione od eksportu i nie traciły na spekulacjach opcjami walutowymi. Ostatecznie, z powodu gorszych ostatnich miesięcy, wynik finansowy netto spadł jednak do 63 mld zł.
 

 

To wciąż bardzo dobry rezultat, ale teraz w wielu firmach produkcja spada, podobnie dzieje się ze sprzedażą. Mimo to zdecydowana większość zarządów firm zachowuje spokój, między innymi ze względu na wysoki poziom oszczędności. Według NBP łączne depozyty złotowe polskich przedsiębiorstw wynoszą ponad 120 mld zł, czyli dwa razy więcej niż cztery lata temu.

Polskie firmy, co naturalne, zaczynają od cięcia kosztów. Na pierwszy ogień idą wydatki ponadstandardowe, np.

Polityka 18.2009 (2703) z dnia 02.05.2009; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Rok próby"
Reklama