Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Edukator Ekonomiczny

Na wyższej stopie?

Stopy procentowe - narzędzie hamowania inflacji

Wysokie stopy procentowe hamują wprawdzie wzrost cen, ale w otwartej gospodarce mogą go także napędzać Wysokie stopy procentowe hamują wprawdzie wzrost cen, ale w otwartej gospodarce mogą go także napędzać Marek Sobczak / Polityka
Stopy procentowe to cena pieniądza, po której go sprzedajemy (depozyty) lub kupujemy (kredyty). Jak jest ustalana, od czego zależy? I co zależy od stopy?
Im bardziej gospodarka jest rozwinięta, tym politykę pieniężną prowadzić trzeba subtelniejMarek Sobczak/Polityka Im bardziej gospodarka jest rozwinięta, tym politykę pieniężną prowadzić trzeba subtelniej

Gdy inflacja rośnie, nadchodzi czas podnoszenia stóp. Jeszcze lepiej leciutko nimi poruszyć, gdy na wyższe ceny dopiero się zanosi. Cel jest oczywisty: nie dopuścić, by strumień pieniądza rósł szybciej, niż przybywa towarów i usług. Skąd wiadomo, kiedy to robić?

Choć zapewne nikt nie liczy lepiej niż bankowcy, to w tym akurat przypadku precyzyjnych wskaźników obecnie się nie stosuje. Coraz większą rolę odgrywa bowiem… intuicja. Im bardziej otwarta jest gospodarka (a nasza już do takich należy), tym trudniej wymyślić algorytm, po zastosowaniu którego komputer pokaże, czy strumień pieniędzy nie rośnie nadmiernie. Trzeba obserwować, co dzieje się nie tylko w kraju, ale i za granicą, co może mieć wpływ na nasze ceny i kurs złotego. Strumień złotych może na przykład wezbrać, gdy rodacy pracujący za granicą przysyłają do kraju sporo pieniędzy i obcą walutę trzeba zamienić na naszą.

Członkom Rady Polityki Pieniężnej, którzy decydują o wysokości stóp, pomaga w podjęciu decyzji zespół analityków NBP. Przygotowują oni tzw. projekcję inflacji, którą stopami właśnie można skorygować. Ich podniesienie oznacza, że pieniądz staje się trudniejszy. Najpierw dla banków komercyjnych. One bowiem kupują od NBP złote po cenie, jaką wyznaczają stopy. Obecnie ta cena (chodzi o stopę referencyjną NBP) wynosi 3,5 proc. rocznie. – To oznacza, że klienci, którzy biorą kredyt w banku, zapłacą co najmniej te 3,5 proc. plus marżę dla pożyczkodawcy – wyjaśnia Krzysztof Pietraszkiewicz ze Związku Banków Polskich. Im wyższe stopy, tym kredyt staje się droższy.

W sytuacji odwrotnej, gdy ceny konsumpcyjne stoją w miejscu i zagrożenie inflacyjne pozostaje niewielkie, bank centralny może chcieć ożywić gospodarkę i wtedy cenę pieniądza obniża, redukując stopy procentowe.

Polityka 04.2011 (2791) z dnia 21.01.2011; Edukator ekonomiczny; s. 59
Oryginalny tytuł tekstu: "Na wyższej stopie?"
Reklama