Nie masz konta w banku ani dostępu do rachunku bliskiej osoby? Nie bierzesz kredytów, a ewentualne oszczędności trzymasz w domu? Wszystkie rachunki regulujesz gotówką na poczcie czy w sklepie, a w twoim portfelu nie ma żadnej karty płatniczej? Bardzo możliwe, że znajdujesz się w sporej grupie Polaków uznanych za wykluczonych finansowo. Według badań Narodowego Banku Polskiego, jest w niej przynajmniej 23 proc. mieszkańców naszego kraju.
Najważniejszym kryterium przynależności do świata nowoczesnych finansów jest dostęp do konta osobistego. Dziś takie konto to brama do życia bezgotówkowego. Dzięki niemu można nie tylko opłacić rachunek przelewem czy dostać kartę płatniczą. Konto to nieodłączny towarzysz kredytu, który zaciągamy w banku. Często jest też zakładane, jeśli decydujemy się wpłacić oszczędności na lokatę. Osoba z dostępem do konta może praktycznie od razu korzystać z większości usług finansowych.
Nie trzeba go zresztą posiadać, wystarczy móc korzystać z rachunku współmałżonka czy innej bliskiej osoby na zasadzie pełnomocnictwa albo otrzymania od banku osobistych danych, niezbędnych do logowania się przez Internet.
Jedna czwarta Polaków wykluczonych z tych możliwości to bardzo zły wynik w Unii Europejskiej. W większości krajów ten wskaźnik znajduje się poniżej 10 proc. Dlaczego tak wielu z nas nie korzysta z żadnych usług banków?
Powodów jest sporo. Osoby niepełnosprawne skarżą się, że muszą pokonać wiele przeszkód, aby założyć choćby konto osobiste i regularnie z niego korzystać. Wystarczy spojrzeć na nasze ulice, gdzie w ostatnich latach przybyło mnóstwo nowych oddziałów banków.