Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Plaga plagiatów

Ujawnienie plagiatu w świecie nauki to najczęściej efekt przypadku i poczucia bezkarności czy wręcz bezczelności plagiatora. Wpadają nieliczni, a kary są prawie żadne. System studiów i
Krótko po obronie pracy doktorskiej na Uniwersytecie Szczecińskim dr Artur Korneluk zaproponował dyrektorowi Wojewódzkiego Urzędu Pracy jej wydanie. Doktorat zawierał analizę wpływu struktury gospodarki w woj. szczecińskim na poziom bezrobocia w regionie w pierwszej połowie lat 90. Być może ówczesny szef WUP Ryszard Czyszkiewicz wydałby publikację, gdyby nie to, że rozpoznał w niej sporą część własnego doktoratu.

W ubiegłym roku internautka Sylwia w komentarzu pod artykułem Jakuba B., prezesa znanej krakowskiej fundacji, zasugerowała, że jest to plagiat tekstu prof. Aldony Kameli-Sowińskiej, byłej minister skarbu, wówczas rektor Wyższej Szkoły Handlu i Rachunkowości w Poznaniu. „Co z tą etyką?” – pytała Sylwia, bo chodziło o wstęp do książki o etyce biznesu wydanej pod redakcją Kameli-Sowińskiej w 2007 r. Jakub B. bez trudu dowiódł, że to znana profesor popełniła plagiat – jego tekst powstał w 2003 r.

S., pielęgniarka z wieloletnim stażem, przeglądała w księgarni świeżo wydaną książkę dr hab. Grażyny B. Sięgnęła po nią z ciekawością, bo B. była promotorką pracy magisterskiej, którą S. obroniła rok wcześniej na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. Pracę bardzo dobrze oceniono i B. deklarowała, że pomoże ją wydać. Sprawa jakoś się jednak rozeszła. Trzymając w ręku książkę swojej promotorki, S. zrozumiała, dlaczego tak się stało: rozdział o etyczno-filozoficznych i psychologicznych aspektach pracy lekarza był częścią jej magisterki.

Odwrotnie było z referatem Wiktora Szymborskiego, studenta historii na Uniwersytecie Jagiellońskim, o małżeństwie księcia pomorskiego Bogusława X z Anną Jagiellonką. W 2003 r. miało go opublikować gdańskie wydawnictwo historyczne.

Polityka 43.2010 (2779) z dnia 23.10.2010; Raport; s. 38
Reklama