Gdyby zapytać ludzi, kto zwraca większą uwagę na atrakcyjność i piękno innych osób, powiedzieliby, że mężczyźni. Potwierdzają to badania. Kiedy pyta się o cechy idealnej kandydatki – lub kandydata - na randkę w ciemno, mężczyźni na pierwszym miejscu znakomicie częściej niż kobiety wymieniają urodę. Gdy już randka ma miejsce i chcemy przewidzieć, czy mężczyzna będzie chciał ponownie umówić się z partnerką – najłatwiej można to przewidzieć na podstawie jej urody.
Jeśli powyższe badania wyczerpywałyby złożoność świata społecznego, zapewne wszystkie panie na wyborczych plakatach dbałyby o podkreślanie walorów fizycznego przyciągania. Kandydaci na stanowiska samorządowe natomiast mogliby sobie pozwolić na więcej niedbałości, gdyż im uroda nie pomoże w zdobyciu mandatu. A jednak tak nie jest. Zależności między urodą kandydatów a płcią wyborców nie są tak proste.
Najwięcej modeli tłumaczących rolę urody w relacjach międzyludzkich pochodzi z nurtu ewolucjonistycznego. Najkrócej mówiąc, uroda u kobiet jest tak ważna dlatego, że potencjalny partner, szukając matki dla swego potomstwa, na podstawie wyglądu zdobywa informację o jej zdrowiu. A tym samym o szansach na urodzenie zdrowego dziecka i długotrwałe zaangażowanie się w jego opiekę. Dla odmiany mężczyzna jest oceniany przez potencjalne partnerki na podstawie stałości inwestowania zasobów i ich ogólnego posiadania. Czyli tego, czy ma na przykład pieniądze i władzę, by zapewnić byt rodzinie, czy jest silny i sprawny, by ją ochronić etc. Jeżeli tak, to chcąc analizować zdrowie partnera, kobieta siłą rzeczy zaczyna zwracać uwagę na jego wygląd. Więcej nawet. Okazuje się, że kobiety szukając kochanka - osoby nie będącej głównym żywicielem i opiekunem - stawiają na pierwszym miejscu jego urodę!