Społeczeństwo

Jak podejmujemy decyzje finansowe?

Przed rozmową o pieniądzach ostrożnie ze środkami uspokajającymi.

Naukowcy z Karolinska Institute i Stockholm School of Economics udowadniają, że poczucie sprawiedliwości jest wbudowane w nasz mózg – donosi serwis plosbiology.org. Szwedzcy badacze przeprowadzili eksperyment w formie gry w parach. Jeden z uczestników (ukryty współpracownik naukowców) proponował drugiemu, jak podzielić się 100 koronami, które dostali. Drugi uczestnik mógł przyjąć ofertę albo ją odrzucić, ale wtedy żaden z graczy nie dostawał nic.

Oczywiście, każdy z badanych zgadzał się na podzielenie sumy równo. Gdy jednak współpracujący z badaczami uczestnik proponował, że on weźmie 80 koron, a drugi gracz 20 koron, połowa badanych odmawiała, mimo, że tracili w ten sposób możliwość zyskania choćby owych 20 koron.

Wcześniejsze badania sugerowały, że analizowanie i podejmowanie decyzji finansowych odbywa się w mózgu w korze przedczołowej i w strukturze zwanej wyspą. Tymczasem dzięki użyciu rezonansu magnetycznego szwedzcy naukowcy zauważyli, że w trakcie podejmowania szybkich decyzji finansowych w mózgach uczestników ich badania wzrastała aktywność ciała migdałowatego, starej ewolucyjnie i prymitywnej struktury odpowiadającej za złość i strach. Za wyborami badanych nie stała chłodna analiza, a automatyczne emocjalne reakcje na nieuczciwość.

Następnie naukowcy podali części badanych środek uspokajający. Okazało się, że u osób tych aktywność ciała migdałowatego była mniejsza. Były też one bardziej skłonne akceptować propozycje nierównego podziału pieniędzy, mimo, że zapytane wprost, uważały go za nieuczciwy.

"Wyniki naszych badań pokazują, że w pewnych okolicznościach w nasze decyzje finansowe są zaangażowane inne części mózgu niż sądzono. Jednak można z nich także wnioskować, że używanie pewnych środków może wpływać na podejmowanie przez nas codziennych decyzji” - ocenia profesor Martin Ingvar, jeden z autorów badania.

 

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Życie seksualne polskich księży. Michałowe z plebanii odchodzą, wchodzą tinderowe

Młodzi księża są bardziej aspołeczni, stałe związki to dla nich wyjście ze strefy komfortu. Szukają relacji na portalach społecznościowych. Przelotnych, bez zobowiązań – mówi Artur Nowak, autor reportaży „Plebania” i „Zakrystia”.

Joanna Podgórska
16.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną