Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Związki bankierskie

Ile mogą nas kosztować związki partnerskie?

"Związek partnerski może otrzymać przywileje do tej pory adresowane do małżeństw, unikając związanej z nimi odpowiedzialności." Leszek Zych / Polityka
Uprawomocnienie związków partnerskich ma zagwarantować im te same przywileje podatkowe, jakimi teraz cieszą się małżeństwa. Czy ludzie oprą się pokusie, by rejestrować fikcyjne bycie razem wyłącznie dla osiągnięcia korzyści materialnych?
'Łatwość zawarcia i rozwiązania związku stwarzałaby sporo pokus. Unieważnienie związku partnerskiego, w przeciwieństwie do rozwodu, byłoby o wiele mniej kłopotliwe'L.Z./Polityka "Łatwość zawarcia i rozwiązania związku stwarzałaby sporo pokus. Unieważnienie związku partnerskiego, w przeciwieństwie do rozwodu, byłoby o wiele mniej kłopotliwe"

Akt ślubu jest swego rodzaju polisą ubezpieczeniową. Nie tylko dla współmałżonków, ale także dla państwa. Za związane z nim obecne przywileje (na przykład możliwość wspólnego opodatkowania dochodów osobistych, co jest bardzo korzystne, gdy jedna ze stron nie pracuje lub bardzo mało zarabia) państwo oczekuje od nas swoistego rewanżu – m.in. odpowiedzialności finansowej małżonków za ewentualne niepowodzenia tego drugiego. Za długi męża przedsiębiorcy odpowiada więc także niepracująca żona. W razie kłopotów komornik ma prawo zająć ich wspólny majątek. – Oczywiście strony mogą się zdecydować na rozdzielność majątkową, ale wtedy tracą prawo do wspólnego opodatkowania – mówi dr Irena Ożóg, doradca podatkowy.

Z projektu ustawy o związkach partnerskich wynika, że związek może otrzymać przywileje do tej pory adresowane do małżeństw, unikając związanej z nimi odpowiedzialności. Wystarczy skorzystać z furtki, jaką otwiera zapis „chyba że partnerzy postanowią inaczej”. Czyli – ze wspólnego opodatkowania korzystamy, ale za długi drugiego nie odpowiadamy. Bierzemy ze związku tylko to, co finansowo korzystne, unikając ponoszenia jakiegokolwiek ryzyka. Z tego punktu widzenia małżeństwo mogłoby więc być gorszą formą bycia razem. Prawo by je dyskryminowało.

Łatwość zawarcia i rozwiązania związku stwarzałaby sporo pokus. (Unieważnienie związku partnerskiego, w przeciwieństwie do rozwodu, zgodnie z projektem ustawy, byłoby o wiele mniej kłopotliwe. Wystarczyłoby oświadczenie jednej ze stron, aby po pół roku związek z mocy prawa był już nieważny). Oto zatem ktoś wynajmuje mieszkanie.

Polityka 29.2011 (2816) z dnia 12.07.2011; kraj; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Związki bankierskie"
Reklama