Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Węzły na węzłach

Związki partnerskie - podsumowanie cyklu

Polskie prawo i praktyka społeczna oparte są na bardzo tradycyjnym, patriarchalnym rozumieniu małżeństwa i rodziny. Polskie prawo i praktyka społeczna oparte są na bardzo tradycyjnym, patriarchalnym rozumieniu małżeństwa i rodziny. George Shelley / Corbis
Dyskusja, która towarzyszy projektowi ustawy o związkach partnerskich, mimochodem przyniosła odpowiedź na pytanie, dlaczego małżeństwo przestaje być atrakcyjne. Może na początek wyremontujmy tę instytucję. I pomyślmy poważnie o homomałżeństwach.

Przez kilka tygodni staraliśmy się bez emocji analizować poszczególne zapisy projektu ustawy o związkach partnerskich, który trafił do laski marszałkowskiej i – choć na ostateczne rozstrzygnięcie poczeka najpewniej do przyszłej kadencji Sejmu – to sprawa będzie się stawała przedmiotem coraz gorętszej dyskusji. Przyjrzeliśmy się też rzeczywistości francuskiej, gdzie prototyp tego typu rozwiązania funkcjonuje już kilka lat. Dmuchając na zimne, wyobrażaliśmy sobie rozmaite hipotetyczne historie, związane z dziećmi, dziedziczeniem, rozliczeniami podatkowymi, z którymi to nowe prawo musiałoby się skonfrontować. Trudno o jednoznaczny werdykt – czy projekt ustawy jest dobry czy zły (na pewno wymaga dopracowania), tym bardziej że sprawa ma silną konotację polityczną i ideologiczną. Pochopna dyskwalifikacja może przekreślić na długie lata prawa osób homoseksualnych do legalizowania związków w Polsce. Wszak – bądźmy szczerzy – załatwienie tej właśnie sprawy jest tak naprawdę główną intencją projektu.

A ponieważ – wzorem francuskim – projektodawcy postanowili niejako przy okazji rozciągnąć partnerstwo na pary heteroseksualne, mimochodem okazało się, jak bardzo polskie prawo i praktyka społeczna są przywiązane, wręcz oparte na bardzo tradycyjnym, patriarchalnym rozumieniu małżeństwa i rodziny. W jak wielu obszarach prawo jest anachroniczne, a praktyka sądowa bywa okrutna. Nasz namysł nad poszczególnymi zapisami projektu ustawy o związkach partnerskich podsunął nam więc również wnioski dotyczące tego, co należy zmienić w rozmaitych obszarach, regulujących dziś – by tak rzec – bycie ludzi razem. Być może niektóre rozwiązania, proponowane dla związków, można by rozszerzyć na małżeństwa, a nawet wprowadzić do regulacji obejmujących ogół społeczeństwa.

Polityka 31.2011 (2818) z dnia 26.07.2011; kraj; s. 25
Oryginalny tytuł tekstu: "Węzły na węzłach"
Reklama