Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Kto smaruje, ten jedzie

Narty jak z bajki

Zanim znów wybierzemy się na narty, trzeba je oddać na przegląd. Zanim znów wybierzemy się na narty, trzeba je oddać na przegląd. Robert Gardziński / Fotorzepa
Dziś nie ma złych nart, wiązań i butów – mogą być najwyżej albo źle dobrane, albo źle serwisowane.
Zazwyczaj potrzebna jest regeneracja ślizgów i ostrzenie, warto też sprawdzić wiązania.Dominik Pisarek/Fotorzepa Zazwyczaj potrzebna jest regeneracja ślizgów i ostrzenie, warto też sprawdzić wiązania.

Nawet najwyższej klasy sprzęt, idealnie dobrany do umiejętności, warunków fizycznych narciarza i jego stylu jazdy, nie spełni swej funkcji, jeśli nie będzie regularnie i fachowo naprawiany i konserwowany. Dlatego przed sezonem warto poddać sprzęt kompleksowemu serwisowi.

W przypadku nart pierwszym etapem jest regeneracja ślizgów, tzw. zoli. Dziury (bądź cały ślizg) powinny być zalane tworzywem, następnie zaś przeszlifowane – najlepiej nie, jak dawniej, papierem ściernym, lecz specjalnym kamieniem w maszynie serwisowej. Na zolę może też wtedy zostać nałożona tzw. struktura, czyli układ rowków (podobny do bieżnika opony), który ułatwia odprowadzanie wody i śniegu spod narty. Dla amatorów najlepsze są struktury najprostsze: linearne bądź krzyżowe. Co ważne: dla dzieci i szczupłych kobiet powinny być one płytkie, by nie stawiały oporów bocznych.

Inne są też dziś zasady ostrzenia krawędzi. Narty carvingowe powinny być ostrzone od dziobów do tyłów w pełnym zakresie: wszędzie tam, gdzie kontaktują się ze śniegiem. Są przecież mocno taliowane i dużo krótsze niż dawniej, wzorcowy zaś skręt wykonywany jest na krawędziach. Pozostawienie nieostrych krawędzi w okolicy dziobów i tyłów – jak robiono dawniej – sprawi, że narta okaże się w praktyce za krótka w stosunku do naszych umiejętności i wagi.

Dlatego warto upewnić się u serwisanta, jak zamierza naostrzyć nasze narty. I zaznaczyć, że krawędź ma być naostrzona od początku do końca, i to pod kątem 88 stopni (taki jest zalecany dla amatorów). Oraz dowiedzieć się, czy przewidziany jest tzw. tuning – bo w ten sposób dostosowuje się obecnie nartę do wymagań narciarza.

Polityka 46.2011 (2833) z dnia 08.11.2011; Poradnik narciarski; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Kto smaruje, ten jedzie"
Reklama