Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

To nie ja, to haker!

Z życia sieci

Facebookowa akcja przeciwko haniebnym praktykom Adama Gesslera. Facebookowa akcja przeciwko haniebnym praktykom Adama Gesslera. Facebook

Na Facebooku trwa akcja „Zamów jedzenie u Gesslera, a potem nie zapłać”. To reakcja wkurzonych internautów na informację, że warszawski restaurator ma wobec miasta wielomilionowe zaległości czynszu, których od lat nikt nie potrafi wyegzekwować. Gdy jednak zwrócono uwagę organizatorom akcji, że nawołują do łamania prawa, co jest karalne, ci natychmiast przytomnie odpowiedzieli: To nie my, napisał nam to haker z jakiegoś cypryjskiego konta.

Bo też niekwestionowaną gwiazdą Internetu stał się w ostatnim czasie publicysta Frondy, który ujawnił, że niektóre najbardziej kontrowersyjne zdania w jego tekstach zostały tam dodane przez hakera, który włamał się na stronę internetową pisma. Haker stał się więc wytłumaczeniem na wszystko. Publicysta Wojciech Maziarski zastanawiał się, czy w Polsce nie grasuje jakiś perfidny haker, który wstawia kompromitujące kawałki do tekstów, projektów ustaw i przemówień politycznych prawicy. W jednym z memów internauci zadają niepokojące pytanie: A co, jeśli Terlikowski tak naprawdę w głębi serca jest głębokim lewakiem, a jedynie hakerzy zmieniają mu wszystkie poglądy na prawackie?

Polityka 29.2012 (2867) z dnia 18.07.2012; Fusy plusy i minusy; s. 97
Oryginalny tytuł tekstu: "To nie ja, to haker!"
Reklama