Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Gramatyka prawicy

W tym sezonie na plaży w Ustce, zwłaszcza w okresie rocznicy wybuchu powstania 1 sierpnia, modny jest patriotyzm. Wszyscy noszą jednakowe biało-czerwone kostiumy. Miałem nadzieję, że pojawi się też publicysta „Rz” Piotr Skwieciński, którego artykuł o patriotyzmie (26.07) właśnie w moim grajdole przeczytałem. Lubię czytać tego autora, gdyż choć z reguły z nim się nie zgadzam, to od czasu do czasu nie klepie tego samego pacierza co wszyscy w jego grajdole, tylko palnie coś oryginalnego, takiego, że mózg się lasuje. Kiedyś napisał, że gdyby po wojnie wyrżnąć w Polsce wszystkich komunistów (w końcu była ich garstka), to Sowieci nie mieliby się na kim oprzeć.

Tym razem publicysta daje Kazimierzowi Kutzowi wykład z patriotyzmu: „Najczęstszą alternatywą wobec polskiego, tradycyjnie rozumianego patriotyzmu nie jest żadna »pozytywna energia«. Alternatywą tą jest nihilizm. Taka jest logika współczesności. A nihilizm nigdy nie jest źródłem czegokolwiek pozytywnego” – pisze redaktor. Ale kto jest nihilistą? Ten, kto nie wierzy w nasze ideały. Przed wojną Stanisław Stomma pisał na przykład, że Żydzi mają skłonność do „rosyjskiego nihilizmu”.

Niestety, red. Skwieciński nie wyjaśnia, na czym polega „logika współczesności” i dlaczego jedyną alternatywą patriotyzmu jest nihilizm? Przeszedłem całą plażę, od Darłowa do Orzechowa – nikt nie wiedział, na czym polega „logika współczesności”. Ani rybak łowiący flądrę i dorsza, ani plażowicze, ani sama flądra, ani wędrowny sprzedawca jagodzianek i gotowanej kukurydzy, nawet ratownik na plaży, ba, pytałem przez różne parawany, pracowicie umocowane w piasku, i żaden grajdoł nie chciał zdeklarować się jako nihilistyczny, dookoła sami patrioci.

Polityka 31.2012 (2869) z dnia 01.08.2012; Felietony; s. 89
Reklama