W najnowszej POLITYCE reportaż Edyty Gietki o cudownym uzdrowieniu siedmioletniej Glorii:
„Jeszcze nie przeczytała książeczki o sobie »Świadectwo Glorii Marii«, napisanej przez mamę i tatę, choć już wyszło szóste wydanie poprawione. O tym, że kiedy świat transmitował papieskie umieranie, a potem żałobę, ona też umierała w łonie mamy. Na USG stwierdzono m.in.: znikomą ilość wód płodowych, brak nerek, pęcherza, rozdęte jelita, przerośnięte serce, komory niewspółpracujące z przedsionkami, niewykształconą wątrobę.
Prof. Jerzy Sikora, ordynator Patologii Ciąży Szpitala Klinicznego Śląskiej Akademii Medycznej, tak wtedy powiedział mamie: Żadnej możliwości życia poza łonem. Każdego dnia mama kładła na brzuchu obrazek z papieżem i odręcznym napisem na odwrocie: »Ojciec św. wziął go do rąk i pobłogosławił z myślą o chorych w Krakowie 22 czerwca 1983 r.«.
Dziś Gloria jest najwyższa w klasie, choć do katolickiej szkoły podstawowej poszła rok wcześniej. A rodzice jej istnienie interpretują skromnie: jako narzędzie, które zostało użyte do ewangelizacji”…
Artykuł w najnowszym numerze POLITYKI – dostępnym w kioskach, w wydaniu na iPada oraz w Polityce Cyfrowej.