Do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko Annie i Wiesławowi Cz., rodzicom zastępczym z Pucka, odpowiedzialnym za śmierć dwójki z pięciorga rodzeństwa E., powierzonego ich pieczy. Prokuratura zarzuca obojgu znęcanie się nad dziećmi, pobicie ze skutkiem śmiertelnym 3-letniego Kacpra (3 lipca 2012 r.). Annie Cz. przypisuje zabójstwo 5-letniej Klaudii (12 września 2012 r.). Biegli uznali, że oboje Cz. byli poczytalni. Akt oskarżenia zbiega się w czasie z wyjściem na wolność Daniela E., biologicznego ojca zabitych dzieci, który odsiadywał wyrok za włamanie. Państwo E. zapowiedzieli w mediach, że będą się starać o odzyskanie opieki nad trójką dzieci, które po tragedii trafiły do kolejnej rodziny zastępczej w Kartuzach.
Przebywający w areszcie państwo Cz. mieli własne dwie córki: 10-letnią i 3-letnią. Zaopiekowała się nimi ciocia. Przed sądem toczy się postępowanie o ograniczenie władzy obojga rodziców.
Dwoje „takich samych”
Hanna E., biologiczna matka zabitych dzieci, już nie mieszka u dziadków w Odargowie. Wieś mówi, że dziadek nie chciał wrócić ze szpitala do domu, dopóki będzie w nim Hanna. A przecież to dziadkowie ją wychowali, byli dla niej rodziną zastępczą. Hanna w szkole specjalnej w Wejherowie uczyła się na kucharkę. Tam poznała Daniela, uczącego się na piekarza. Wieś pamięta, że babcia nie chciała, żeby wiązało się dwoje „takich samych”, znaczy niepełnosprawnych intelektualnie w stopniu lekkim. Ale po Hannie podobno niełatwo to poznać. – Jest cwana – opowiada jedna z kobiet. – Kto ją zna, ten wie, jak było: zaniedbana, telefon komórkowy przy uchu, gazeta, papieros, a dzieciaki w oknie.