Na Stadionie Miejskim we Wrocławiu trwa mecz ligowy. Wśród kibiców Śląska Wrocław są tacy, którzy boiska nie widzą w ogóle, drudzy ledwie dostrzegają swoich opiekunów, a jeszcze inni śledzą wprawdzie wydarzenia na murawie, ale słaby wzrok nie pozwala im już ustalić, który zawodnik znajduje się właśnie przy piłce. Do tego ostatniego grona należy Bartek z Klubu Kibiców Niepełnosprawnych. – Wcześniej musiałem się po prostu pytać, kto strzelił gola czy dostał żółtą kartkę – wspomina kibic WKS. Teraz o wszystkim informuje go komentator. Prawie o wszystkim. – Mówiliśmy im, żeby częściej podawali czas, a dzisiaj chyba troszkę sobie o tym zapomnieli.
Dzisiejsi komentatorzy to Przemek Pozowski i Michał Waszkiewicz, którzy od ubiegłego roku prowadzą audiodeskrypcję podczas meczów Śląska. Do pierwszego z nich zadzwonił wrocławski rzecznik ds. osób niepełnosprawnych, zapraszając na specjalne szkolenie. Znali się z konferencji. Pozowski z ramienia lokalnego radia wypytywał go często o udogodnienia dla osób niepełnosprawnych na budowanym Stadionie Miejskim. Jako człowiek mediów świetnie nadawał się na audiodeskryptora. Kilka dni później znalazł się w ośmioosobowym składzie, wytypowanym do komentowania spotkań Euro 2012 dla osób z dysfunkcjami wzroku. Szybko okazało się jednak, że to trochę inny komentarz.
Pionierska fundacja
Zanim audiodeskrypcja zagościła na polskich stadionach, miała już swoje epizody w kinach i teatrach. Pionierską na tym polu fundacją jest wrocławska Katarynka, która wcześniej organizowała m.in. wystawy zdjęć i obrazów przeznaczone dla niewidomych i słabowidzących. Aby przybliżyć świat sztuk wizualnych odbiorcom o ograniczonych możliwościach, autorzy pokazów operowali dźwiękiem. Opowiadali o cieple barw, planach i postaciach.