Póki my czytamy! Należę do wymierającego gatunku, który zachłannie czyta gazety. Startuję w maratonie – kto pierwszy umrze – gazety czy ja? Jestem podwójnie zainteresowany – jako czytelnik stracę przyjemność, jako autor – honoraria. Zanim to nastąpi, chciałbym wyróżnić kilka osób, które powodują, że jednak warto czytać gazety. Zacznę od dyskusji na temat obowiązku szkolnego sześciolatków. Od razu melduję, że jestem „za”.