Społeczeństwo

Polityka i obyczaje

Polityka

Leszek Miller idzie śladem Bieruta, ogłosił w „Fakcie” Janusz Rolicki. Dowód: „jako rozprowadzający Kongresu Lewicy tak się zapamiętał, że z góry określa, kto w nim ma prawo uczestniczyć, a kto nie”. Rolicki apeluje do członków SLD: „Ludzie, czy wy zastanawiacie się, gdzie was Miller prowadzi?”.

Innego zdania jest Piotr Tymochowicz, nowy doradca SLD do spraw wizerunku: „Ludzie nie marzą o rewolucjach – chcą spokoju, chcą stabilności – a kto na lewicy kojarzy się ze stabilnością lepiej niż Leszek Miller? O czym mówię nie dlatego, że dla niego pracuję”.

Grzegorz Schetyna w „Dzienniku. Gazecie Prawnej” broni idei „ciepłej wody w kranie”: „Można się z tego śmiać, ale w takiej sytuacji, kiedy jest bardzo ciężko, to paradoksalnie »ciepła woda w kranie« jest bardzo ważna, daje poczucie bezpieczeństwa, że państwo działa”.

Posłowie PiS na wyjazdowym posiedzeniu w Rybniku trochę zabalowali. Jak podliczył „Super Express”, bankiet kosztował partię ponad 10 tys. zł. Za alkohol politycy musieli sami zapłacić. Prezes nie był ponoć zgorszony. „Prezes jest w polityce od dawna. Widział naprawdę niejedno” – powiedział „Expressowi” anonimowy „polityk PiS z kierownictwa partii”.

Anonimowi politycy wypowiadają się ostatnio coraz częściej. Np. anonimowy „polityk z kręgu premiera” mówił „Gazecie Wyborczej” o rozczarowaniu Januszem Piechocińskim: „Zaczynamy się modlić: Waldek, wróć!

Polityka 17-18.2013 (2905) z dnia 23.04.2013; Polityka i obyczaje; s. 162
Reklama