Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Na Sybir z nimi!

Niezmordowany Jacek Pałkiewicz – znany podróżnik, autor i odkrywca, a także mistrz sztuki przetrwania (oraz autoreklamy) – ma kolejny dobry pomysł: organizuje misję pod hasłem „Szlakiem polskich badaczy Syberii” albo inaczej: „Syberia nie dzieli, lecz łączy”. Na łamach „Rzeczpospolitej” agituje na rzecz pojednania z Rosją: „Czas zamknąć rozdział poszukiwania winnych. W imię dobrego sąsiedztwa i wspólnej przyszłości nie pozostawajmy wciąż ofiarami schizofrenicznej polityki historycznej. Cienie przeszłości nie powinny dłużej zaćmiewać horyzontu. Trzeba przezwyciężyć wzajemne zgrzyty i uprzedzenia…” – pisze.

Na pierwszy rzut oka to mądry i szlachetny apel o działalność na rzecz poprawy stosunków z Rosją, bo „ważniejszy jest sąsiad za miedzą niż brat za górą”. Brawo, pomyślałem w pierwszej chwili, ale przy bliższej lekturze artykułu okazało się, że chodzi o… pieniądze, o wsparcie finansowe syberyjskiej wyprawy. Kto pieniążków na wyprawę nie daje i podróżnika nie wspiera, temu na pohybel.

Pan Pałkiewicz jest rozczarowany odmowami, jakie otrzymał. Już tytuł artykułu „Hipokryzja na przeszkodzie pojednania” wskazuje na kierunek jego natarcia: hipokryci mają pełne usta pojednania z Rosją, ale nie chcą sypnąć groszem, nie chcą sięgnąć do państwowego portfela, nie chcą angażować w wyprawę Senatu czy MSZ, gdyż rzekomo boją się wyborców niechętnie nastawionych do dialogu i do zbliżenia z Rosją.

Dostaje się po kolei politykom oraz instytucjom, które J.P. dyskredytuje. Senat, marszałek Borusewicz, który „nie chciał o tym słyszeć”, ponieważ objął patronatem różne drobne i śmieszne inicjatywy, które podróżnik ze smakiem wylicza, jak Targi Bursztynu czy Spinningowy Puchar Martwej Wisły.

Polityka 29.2013 (2916) z dnia 16.07.2013; Felietony; s. 87
Reklama