Wakacje nad polskim morzem to szok dla oczu, uszu i zwojów mózgowych. Dla oczu, ponieważ trudno wyobrazić sobie większe zgromadzenie brzydkich ludzi niż plaża nad Bałtykiem. Krótkie nogi, tłuste zady i brzuchy, brzuchy i jeszcze raz brzuchy. Pomyśleć, że to są rodacy Agnieszki Radwańskiej. Brzuchy stare, młode i dziecięce, wypasione zapiekankami i napojone piwem, frytkami i lodami, tłuste, pękate, smarowane olejem od wewnątrz i od zewnątrz, niemieszczące się w koszulach ani w spodniach, pospolite, częste, a dzięki temu bezkarne i bezwstydne, bo takie jak wszystkie.