Le Monde Diplomatique” krytycznie o popfeminizmie międzynarodowego ruchu Femen: „Nieustanne redukowanie kobiet do ciała i seksualności, zaprzeczanie ich kompetencjom intelektualnym oraz społeczna przezroczystość tych, które nie zadowalają męskich spojrzeń, to fundamenty systemu patriarchalnego. (…) Feminizm, który zgina kark przed dominacją mężczyzn – rzeczywiście należało takowy wymyślić”.
Feministka Agnieszka Graff broni Femenu w „Wysokich Obcasach”: „Spotkałam się z poglądem, że golizna golizną, ale tu nie ma przekazu. Trzeba wiele złej woli, by tak twierdzić. (…) Przekaz jest oczywisty. Femen walczy z męską władzą, przemocą, uprzedmiotowieniem kobiet. (…) odzyskuje kobiece ciała dla kobiecej sprawy”.
Prof. Karol Modzelewski w „Magazynie Świątecznym GW” trzeźwo i ostrzegawczo: „Porozumienie PiS z ludźmi poszkodowanymi przez transformację (…) to wspólnota emocji negatywnych. (…) ci ludzie już nie liczą na to, że Kaczyński wprowadzi Rzeczpospolitą Solidarną i coś im załatwi. Liczą wyłącznie na to, że wreszcie pogoni tych skurwysynów, którym się udało. Złodziei, którzy nam zafundowali Polskę taką, jaką jest”.
W „Gościu Niedzielnym” prof. Andrzej Zybertowicz ujawnia gangrenę III RP – klientelizm – wyznacza zadania: „Trzeba instytucjonalnie uwolnić energię, która jest w Polakach. Trzeba także odrzucić międzynarodowe piętno klientelizmu. (…) Trzy jego główne wymiary to wielkie międzynarodowe korporacje, biurokracja UE oraz interesy największych sąsiadów”.