Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Tęcza na miarę naszych możliwości

Tęcza biało-czerwona? [najnowsza POLITYKA]

Na pl. Zbawiciela 11 listopada stał tylko jeden policyjny radiowóz, chyba pusty, bo policjanci nie pospieszyli na pomoc strażakom. Na pl. Zbawiciela 11 listopada stał tylko jeden policyjny radiowóz, chyba pusty, bo policjanci nie pospieszyli na pomoc strażakom. Małgorzata Gendlek / Agencja Gazeta
Miała być radosna, pełna nadziei i po prostu piękna. A potem zaczęła płonąć, stając się symbolem walki i podziału Polski na tolerancyjną i homofobiczną.

Konstrukcja stalowa, osadzona na środku zielonej wysepki na warszawskim pl. Zbawiciela. Kwiaty sztuczne, kolory przechodzące jeden w drugi. Jak w tęczy.

Poniedziałek 11 listopada, dzień zero: kilka godzin po najnowszym spaleniu kwiatów na konstrukcji ruszają pierwsze inicjatywy na portalach społecznościowych. „Żądam odbudowania tęczy na pl. Zbawiciela przez Ruch Narodowy”, „Odbudujmy tęczę” i „Wetknij kwiatek w tęczę”. Autorzy tej ostatniej strony proszą: bez akrobacji, cyrku już było aż nadto, kwiaty wtykamy tylko na dole tęczy.

Wtorek, dzień pierwszy: jeszcze czuć swąd dymu, w tęczy pojawiają się pierwsze kwiaty. Żywe tym razem, najwięcej tulipanów, po 2 zł od kwiaciarek spod baru sushi. Pierwsze fotki na Instagramie, Facebooku i Twitterze zamieszczają wpinający w tęczę kwiaty. Administratorzy FB usuwają zaraportowane przez innych użytkowników strony „Płoń tęczo” i „Płoń pedalska tęczo”.

(…)

Czwartek, dzień trzeci: na pl. Zbawiciela pojawiają się celebryci, piosenkarka Edyta Górniak, aktorka Katarzyna Zielińska, dziennikarka Monika Olejnik, tancerz Michał Piróg. Też z kwiatkami. Swojego tulipana wpina w tęczę ambasador Szwecji Staffan Herrström, obrońca praw mniejszości seksualnych. Policjanci przestają straszyć mandatami i zaczynają przeprowadzać chętnych przez rondo. Na szczycie tęczy ktoś w nocy zawiesił wizerunek Nyan Cata, internetowego mema przedstawiającego kota z pikseli, który zamiast tułowia ma wiśniowe pieczywo Pop-Tarts. Kotek leci w przestrzeni kosmicznej, pozostawiając za sobą tęczową smugę.

By zrozumieć, skąd kot, potrzebna jest retrospekcja: pięć dni przed spaleniem tęczy…

Cały artykuł Agnieszki Sowy w najnowszym numerze POLITYKI – dostępnym w kioskach, w wydaniach na iPadzie, Kindle i w

Reklama