Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda świat widziany ze środka śnieżnej kuli, którą przywozicie czasem w charakterze pamiątki z wczasów w wielkim mieście? Teraz można to sprawdzić na własne oczy i nie ubrudzić się przy tym nawet sztucznym śniegiem. Wystarczy wynająć nietypowy pokój we francuskim hotelu Attrap’Ręves. Trudno tu właściwie mówić o pokoju, bo Bubble, czyli bąbelek, bardziej przypomina przezroczysty, kulisty namiot niż klitkę w nowoczesnym budynku. Możemy z niego obserwować prowansalską naturę oraz gwiazdy – miniteleskop jest w standardowym wyposażeniu. W bąbelkach o podwyższonym standardzie stoi nawet jacuzzi. O to, żeby nikt nas nie obserwował, jak eksponatów w sklepie z pamiątkami, dba podobno obsługa.
Polityka
1.2014
(2939) z dnia 26.12.2013;
Fusy plusy i minusy;
s. 113
Oryginalny tytuł tekstu: "Wczasy z bąbelkami"