Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Cena mówienia

Dramat skruszonego gangstera

Prok. Michał Szulepa z warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej ustalił, że już w lutym 2007 r. gang mokotowski stworzył listę osób do odstrzału. Na jej czele była rodzina Bajbusa. Prok. Michał Szulepa z warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej ustalił, że już w lutym 2007 r. gang mokotowski stworzył listę osób do odstrzału. Na jej czele była rodzina Bajbusa. Tadeusz Późniak / Polityka
Krzysztof M. ps. Bajbus to sprawca i ofiara. On za swoje przestępstwa odpokutował, ale ci, którzy zabili mu żonę, pozostają bezkarni.
Mirosław Gryń/Polityka

Do aresztu, w którym siedział Bajbus, prokurator wpadł jak po ogień. A wie pan co, zagaił, dzisiaj rano ktoś zabił pana żonę, głupia sprawa. Po czym oznajmił, że pędzi na czynności, zamknął drzwi i zniknął. Bajbus nie zdążył nawet spytać, co i jak. Chciał płakać, ale miał wrażenie, że łzy wyschły.

Żonę Bajbusa Annę zastrzelono 10 stycznia 2008 r. o 6.55 rano w Kobyłce pod Warszawą, kiedy szła do sklepu, w którym pracowała. Pierwsza notatka policyjna brzmiała: „Według pozyskanej informacji została znaleziona n/n kobieta potrącona przez samochód”. To była pomyłka, lekarz stwierdził rany postrzałowe, dostała sześć pocisków w plecy, kark i głowę. Pies policyjny Agar nie podjął tropu, trwały roztopy, na domiar złego mżył deszcz. W pobliżu widziano żółtego busa, szybko go zlokalizowano, należał do piekarni i nie miał ze sprawą nic wspólnego.

Opowieść Bajbusa

Urodziłem się i wychowałem w podgrójeckiej wsi, dziadkowie byli rolnikami, ojciec kierowcą, w domu bieda z nędzą. Wyrwałem się w świat dzięki boksowi, trenowałem w Legii, Janusz Gortat był moim trenerem. Chodziłem w wadze średniej, dobry byłem, na zawodach nie przegrałem żadnej walki, ale w wieku 18 lat skończyła się kariera w ringu, bo poszedłem siedzieć. Głupia sprawa, po paru piwach pobiłem kolegę, dostałem trzy lata.

(...)

Polityka 9.2014 (2947) z dnia 25.02.2014; Społeczeństwo; s. 34
Oryginalny tytuł tekstu: "Cena mówienia"
Reklama