Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Polityczny talkszoł

Mizerski na bis

Po ujawnieniu nielegalnych taśm przez tygodnik „Wprost” w wielu stołecznych klubach i restauracjach rozpoczęły się intensywne rozmowy na ten temat z udziałem przedstawicieli rządu, biznesu i najważniejszych organów państwa. Jeden z czytelników w rozmowie telefonicznej zaoferował mi najświeższe nielegalne nagranie z udziałem kilku znanych ministrów i szefów urzędów centralnych, którego dokonał podczas obiadu z żoną i dziećmi w jednej z pizzerii.

Jak wyjaśnia, bezpośrednim powodem nagrania było to, że żona zażądała, żeby zrobił jej zdjęcie smartfonem na tle stolika z ministrami, bo chciała pochwalić się koleżankom. – Kiedy pstrykałem, musiałem coś włączyć, bo w domu okazało się, że wszystko się nagrało, zresztą bardzo wyraźnie.

Przysięga, że ministrami w ogóle się nie interesował, dopóki nie zaczęli przekrzykiwać się podniesionymi głosami: – Próbowałem im zwrócić uwagę, żeby nie przeklinali przy dziecku, ale podbiegł do mnie kierownik sali i poprosił o absolutną ciszę, bo mu coś tam zakłócam.

– O czym mówili ministrowie?

– Przez większą część nagrania chwalili się, który z nich ma najdłuższego.

– A poza tym?

– O tym, w co ktoś ich może pocałować oraz gdzie może im skoczyć.

– Padły jakieś nazwiska?

– Nie. Ale jeden z nich twierdził, że trzeba pogonić ch..., żeby załatać k...wską dziurę w p... budżecie. Z tym że zaznaczył, że mówi to jako analityk, a nie minister. Wspomniał też o sitwie, która chce obalić ten p...

Polityka 26.2014 (2964) z dnia 24.06.2014; Fusy plusy i minusy; s. 106
Oryginalny tytuł tekstu: "Polityczny talkszoł"
Reklama