Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Oddanie

AA – anonimowy altruista

Od 22 lat Rysio wyrywa z letargu pijących. Wiezie na odwyk i dokarmia pieczonymi nogami z kury. Od 22 lat Rysio wyrywa z letargu pijących. Wiezie na odwyk i dokarmia pieczonymi nogami z kury. Anna Musiałówna / Polityka
Pan Rysio, wypiwszy ostatni łyk denaturatu, został altruistą na skalę międzynarodową.
Mirosław Gryń/Polityka

Zanim Ryszard Sito został altruistą, jego wyższe emocje przez dwie dekady toczył alkohol. Uczuciowo Ryszard był już na takim dnie, że ręcznie urywał głowy kogutom szykowanym na niedzielny rosół. Aż któregoś dnia halucynogennej delirki zwlekł się z łóżka, poprosił kolegę o ogolenie (czego nie mógł uczynić z racji drżenia rąk), wziął piżamę i oddał się lekarzom odwykówki w Morawicy. Od tego czasu pan Rysio – już 22 lata hospitalizujący na trzeźwo wyższe uczucia – uczynił z własnej gminy mekkę abstynencji. A przede wszystkim został dear fatherem kilkunastu Afrykańczyków, co podkreślają w nagłówkach świątecznych listów, pisząc w nieznanych mu językach. Było tak.

1.

Już od dzieciaka nie zapowiadał się dobrze. Oddany do dziadków, gdyż przeszkadzały mu ruchy gałek ocznych nowo narodzonych braci – próbował wydłubywać je widelcem. Wrócił do rodzinnego domu dopiero w wieku szkolnym. Pierwszy kieliszek postawił Rysiowi oraz jego braciom ojciec z okazji ocielenia się krowy, gdy Ryś uczęszczał do siódmej klasy. Bo w domu była długa alkoholowa tradycja. Dziadek miał 44 lata, kiedy – w związku z tradycją – zamarzł na śniegu. Ojciec nie trzeźwiał do śmierci. Brat, strażak, jadąc z 2,5 promilami do pożaru wozem bojowym, zabił człowieka i uciekł z miejsca wypadku. Obecnie szwenda się po kieleckich śmietnikach. Sam Rysio ma za sobą trzy wstrząsy mózgu oraz trwałą i absolutną utratę węchu, czy chodzi o wędzony boczek czy denaturat.

Więc pije od siódmej klasy, żeni się, wita na świecie trójkę dzieci, stawia dom piętrowy we wsi Leszczyny, gmina Górno. Dom idzie ku górze, a on całkiem spada na parter. W radiowozie wiozącym Rysia na odwyk kradnie autowidol, który wypija duszkiem. Na odwyku (przydzielony do kuchni z racji gastronomicznego wykształcenia) wykorzystuje, że kucharka schyla się po garczek, i łapie płyn do mycia szyb typu Kryształ.

Polityka 51-52.2014 (2989) z dnia 16.12.2014; Reportaż na Święta; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Oddanie"
Reklama