Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Szatan wali w plecy

Mizerski na bis

W prasie czytam, że liczba kandydatów do kapłaństwa systematycznie spada, a winę za to ponoszą m.in. szalejący relatywizm, indywidualizm, subiektywizm oraz kultura hedonizmu. Zdaniem krajowego duszpasterza powołań w dzisiejszym świecie, w którym istnieją przeróżne tendencje antypowołaniowe, coraz trudniej usłyszeć głos Boga. Coraz łatwiej za to usłyszeć głos szatana, który dobywa się zewsząd. A papież Franciszek od początku pontyfikatu powtarza, że diabeł to nie żaden mit ani przenośnia, a realnie istniejąca i coraz bardziej zagrażająca człowiekowi postać.

Na naszym polskim gruncie problematykę realnego istnienia szatana od dawna porusza portal Fronda. W najświeższym wywiadzie dla tego portalu znawca zagadnienia, uzdrowiciel o. Witko, przybliża nam postać szatana, rozwiewając w ten sposób rozpowszechniony w niektórych środowiskach mit o tym, że on nie istnieje. Dzieli się również podstawowymi informacjami na temat tego, jak szatan wygląda i gdzie najczęściej atakuje człowieka.

Ponieważ są to zagadnienia trudne, jest zrozumiałe, że o. Witko unika zbyt prostych i jednoznacznych odpowiedzi. Np. na pytanie, jak wyobraża sobie szatana, mówi wprost, że nawet nie próbuje go sobie wyobrazić, bo jego widok „na pewno jest straszny, przerażający, napełniający serce ogromnym lękiem”. Zapewnia, że „gdyby nie Pan Bóg, człowiek umarłby z przerażenia”, i moim zdaniem nie ma powodu mu nie wierzyć.

Zresztą szatan jest nie tylko straszny, ale i bardzo inteligentny. Dlatego m.in. zna się na ludziach i potrafi składać im podstępne, niejednokrotnie bardzo atrakcyjne oferty. Ofiarą takiej oferty o mało co nie padł sam o.

Polityka 18.2015 (3007) z dnia 27.04.2015; Fusy plusy i minusy; s. 130
Oryginalny tytuł tekstu: "Szatan wali w plecy"
Reklama