Cezary Gmyz w rozmowie tygodnika „Do Rzeczy” z Markiem Migalskim przywołuje niezwykle dowcipne określenie autorstwa Artura Zawiszy z Ruchu Narodowego: „Komentatorzy wieszczą, że wybory prezydenckie wyłonią nowe siły na scenie politycznej, np. Ku-Klux-Klan, czyli ugrupowanie trzech panów K. (Kukiz, Korwin i Kowalski)”. Były eurodeputowany tego nie komentuje.
Janusz Korwin-Mikke wie, kto go popiera (rozmowa w tygodniku „Najwyższy Czas!”): „Młodzi. – A ludzie w średnim wieku? – W znacznie mniejszym stopniu. Kiedyś w Unii Polityki Realnej tworzyli silną reprezentację”. Ale zmądrzeli?
Politolog Jarosław Flis o kampanii Andrzeja Dudy („wSieci”): „Mogłoby być lepiej z pewnością, gdyby sam Jarosław Kaczyński nie zaczął się tak często w tej kampanii pojawiać. Inaczej niż na początku, ostatnio w telewizji znów widać raczej Kaczyńskiego niż Dudę”.
Aleksander Kwaśniewski, zapytany przez „Rzeczpospolitą”, czy trzeba na nowo ułożyć relację państwo–Kościół, nie widzi problemów i tryska optymizmem: „Nie. Stan obecny jest stanem bardzo dobrym. Episkopat był bardzo aktywny przy tworzeniu konstytucji. Reguła jest prawidłowa. Państwo jest neutralne światopoglądowo, a Kościół ma pełną autonomię w swoim działaniu”.
Bp Tadeusz Pieronek dla Frondy.pl wyjaśnia, że: „[homilia] powinna być krótka. Uważam, że 10–15 min to maksimum. (…) Można mówić i dwie godziny, jeśli ktoś potrafi mówić interesująco, ale biorąc pod uwagę bardzo słabą percepcję współczesnego słuchacza, który jest przyzwyczajony do migawek, trzeba ten przekaz maksymalnie skrócić (…).