Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

I że was nie dopuszczę!

Ślub w plenerze dla każdego? Nowa moda ślubna

Sweet Ice Cream Photography / Unsplash
Chętnych do wyjścia w plener jest wielu, ale najważniejsze „tak” wciąż należy do urzędnika.
Szczecin, ślub na pokładzie jachtu „Magnolia”Jarosław Gaszyński Szczecin, ślub na pokładzie jachtu „Magnolia”

Południowa Polska. Szkolenie dla konsultantek ślubnych. Na ścianie zdjęcie: namiot na łące, w nim goście siedzący na drewnianych ławach, ksiądz pochylony nad młodymi. – Sakramentalne „tak” na łonie przyrody można powiedzieć za zgodą biskupa, ale nie słyszałam, żeby ktoś w Polsce ją dostał. Liczymy na Franciszka, ale na razie nie zapowiada się, żeby był bardziej wyrozumiały od Benedykta, wielkiego przeciwnika plenerów – przekonuje instruktorka nr 1. – Goście ze zdjęcia mieli szczęście: znajomy ksiądz był odważny i miał plecy – dodaje instruktorka nr 2. – Moi klienci z Ś. trafili dużo gorzej. Ustawili wszystko pod mszę nad potokiem, ale tydzień przed uroczystością ktoś wsypał duchownego i przełożeni zagrozili mu ekskomuniką. Ślub był w kościele, ale – prawdopodobnie za karę – nie mogli go przybrać po swojemu. Słowem: odradzamy, no chyba, że wasi klienci chcieliby ruszyć w pielgrzymkę i tam poprosić o błogosławieństwo.

Co innego śluby cywilne. Jak mówią instruktorki, z Kościołem nikt się nie dogada, z państwem i owszem. Dowód: w myśl działającej od 1986 r. tzw. starej ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego, urzędnik wychodził z USC w wyjątkowych sytuacjach typu ciężka choroba albo uwięzienie nupturientów. Mimo to rocznie udzielano ponad 2 tys. ślubów m.in. w zamkach, pałacach czy parkach. Młodzi uciekali w plener przez dwie furtki. Pierwsza: niepełnosprawność nawet jednego z zaproszonych gości i brak podjazdów czy windy w USC. Druga: liczba gości przekraczająca pojemność sali ślubów. Udawało się – czym dzielili się nowożeńcy na forach – m.in. w Gdańsku, Krakowie i Wrocławiu, ale też w mniejszych gminach, np. Wymysłowie, Załuskach czy Suchedniowie.

Mieliśmy nadzieję, że nowa ustawa wypchnie na świeże powietrze wszystkich urzędników USC – mówi instruktorka nr 1, włączając przezrocze z pustym, przybranym na biało molo.

Polityka 23.2015 (3012) z dnia 31.05.2015; Społeczeństwo; s. 30
Oryginalny tytuł tekstu: "I że was nie dopuszczę!"
Reklama