Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Jackowi Mojkowskiemu - przyjaciele

Jacek Mojkowski (1954-2015) Jacek Mojkowski (1954-2015) Krzysztof Kuczyk / Forum
Szanowny Panie Redaktorze! A tak naprawdę – Drogi Jacku!

Postanowiliśmy napisać do Ciebie, gdyż nie możemy pogodzić się z myślą, że odszedłeś. Ty, który zawsze byłeś pełen energii, zuchwałości i twórczych, często szalonych pomysłów. Ty, który byłeś naszym prowodyrem w zabawie i mistrzem w dyskusji. W naszych wspólnych studenckich czasach przeżyliśmy razem wiele wspaniałych chwil – były i balangi, i rozmowy do rana, żarty i gorące dysputy. Był pamiętny obóz w Zakopanem z tańcami do upadłego, rejs na Mazurach i zwariowany sylwester w Krynicy Morskiej. No i oczywiście stała meta naszych spotkań w Aninie, na Poprzecznej, z całodobową babcią Popiołkową w tle. Często brałeś gitarę i grałeś nam Angie, Emmanuelle, The Sound of Silence… To były cudowne lata. Żyło się dynamicznie, ale i romantycznie. I prawdziwie.

Już wtedy tworzyliście z Kryską świetną parę – i to się nigdy nie zmieniło. Potem przyszedł dla nas wszystkich czas rozwoju zawodowego, budowaliśmy rodziny, pojawiały się dzieci. I tu znowu nas zaskoczyłeś i prześcignąłeś, pokazując, co według Ciebie znaczy prawdziwe partnerstwo. Podporządkowałeś na kilka lat swoje plany zawodowe rodzinie – wyjechaliście za granicę, gdzie Kryska pracowała na kontrakcie, a Ty zająłeś się domem i dziećmi. Ale oczywiście nie byłbyś sobą, gdybyś w tym czasie nie nauczył się języka, tenisa, komputera. Swoją drogą, jak my wtedy żyliśmy bez komórek i internetu?

Po powrocie nigdy nie zapominałeś o naszej studenckiej paczce. Spotykaliśmy się zwykle w podgrupach, a co kilka lat całym rocznikiem – i znowu czuliśmy ducha tamtych beztroskich, niesłusznie minionych, studenckich czasów. Śpiewaliśmy z entuzjazmem hymn HZ-tu [handlu zagranicznego – Jacek Mojkowski był absolwentem tego wydziału na SGPiS, dziś SGH – red.

Polityka 29.2015 (3018) z dnia 14.07.2015; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 91
Reklama