Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Bankster

Nowa mowa

Polityka

Wiadomo, z czego się składa: to bankier i gangster w jednym. Pytanie tylko: jaki bankier i jaki gangster? Po kongresie założycielskim broniącej wolnorynkowych mechanizmów partii NowoczesnaPL w sieci wysypały się oskarżenia o to, że nowa partia będzie bronić interesów banksterów. Określenie, którego do tej pory używali u nas zwolennicy ostrej interwencji państwa w sektorze bankowym albo wyznawcy teorii spisku (banksterzy występowali w takich teoriach obok Żydów czy masonów), zyskało kolejny kontekst.

Tymczasem przeszłość tego słowa opowiada historię wręcz przeciwną. Używane było w USA przez libertariańskich ekonomistów i polityków dla opisania bankierów, którym udało się powiększać zyski dzięki pewnym zasadom państwowego interwencjonizmu (m.in. sposobowi działania Systemu Rezerwy Federalnej). Wielką popularność w Stanach Zjednoczonych słowo „bankster” zyskało – co potwierdzają wykresy Google Trends – w roku kryzysu ekonomicznego (2008 r.). Ale dopiero w ciągu ostatniego roku, m.in. dzięki protestom kredytobiorców frankowych oraz okładkowej publikacji w magazynie „Uważam Rze”, „bankster” stał się słowem kluczem także dla Polaków. Tutaj opisuje raczej właśnie bliżej nieokreśloną zbiorowość urzędników bankowych naliczających nam odsetki kredytów we frankach szwajcarskich. Za sprawą nowej partii w ciągu tygodnia hasło bankster na Twitterze odmieniono mniej więcej tyle razy, co przez całe ostatnie półrocze, a nazwę nowego ruchu zmieniano na BanksterzyPL. Co jest zgodne z tendencją, by wzburzenie wyprzedzało znaczenie.

Polityka 33.2015 (3022) z dnia 11.08.2015; Felietony; s. 99
Oryginalny tytuł tekstu: "Bankster"
Reklama