Nie jest prawdą, jak stwierdza red. Joanna Gierak-Onoszko w ostatnim akapicie interesującego artykułu „Antykoncepcja po męsku” (POLITYKA 43), jakobym otwierał jedenasty gabinet, w sytuacji kiedy dysponuję tylko jednym w Warszawie, zaś wykonując zabiegi wazektomii poza jej granicami, wynajmuję gabinety o najwyższym standardzie medycznym. Niesłusznym jest również sugerowanie czytelnikom, że działam w „medycznym podziemiu” i „bez standardów postępowania”, a także jako „szara strefa”. Oświadczam, że przeprowadzając zabiegi wazektomii, nie naruszam obowiązującego w Polsce prawa.
Eugeniusz Siwik
Polityka
47.2015
(3036) z dnia 17.11.2015;
Do i od redakcji;
s. 104